Fundusze inwestycyjne obserwujące odpływające do depozytów bankowych oszczędności inwestorów starają się zatrzymać klientów, tworząc produkty niezależne od koniunktury giełdowej. Widocznym trendem są powstające fundusze nieruchomości. Otwarcie po wakacjach jednego lub dwóch zamkniętych funduszy nieruchomości zapowiada Skarbiec TFI. – Przez nowe fundusze chcemy być obecni na rynku nieruchomości komercyjnych, którego nie pokrywają nasze obecne fundusze – mówi Piotr Kuba, wiceprezes Skarbiec TFI.
Do końca przyszłego tygodnia na drugi fundusz nieruchomości zapisy przyjmuje BPH TFI. Jeśli funduszowi uda się pozyskać wystarczającą ilość środków do jego uruchomienia, będzie piątym notowanym na giełdzie FIZ nieruchomości. Zainteresowanie funduszami nieruchomości widać szczególnie ze strony świadomych inwestorów, którzy chcą zdywersyfikować swój portfel – mówi Marcin Bednarek, członek zarządu BPH TFI.
12 proc. zysku rocznie mają średnio dawać inwestycje w fundusze nieruchomości.
W maju subskrypcję swojego funduszu zakończył Arka BZ WBK Fundusz Rynku Nieruchomości 2 FIZ. Nabywców znalazły certyfikaty o wartości 210 mln zł. Fundusz na inwestycje w nieruchomości maksymalnie chciał pozyskać 600 mln zł, ale przy obecnych nastrojach nawet osiągnięty wyniki należy ocenić pozytywnie. Klienci chętni do inwestowania w nieruchomości muszą pamiętać, że tylko fundusze zamknięte mogą faktycznie kupować nieruchomości. Dostępne na rynku otwarte fundusze nieruchomości inwestują w akcje spółek związanych z tą branżą, dlatego nie są one alternatywą dla koniunktury giełdowej.
Certyfikaty zamkniętych funduszy można kupić w okresie subskrypcji lub na rynku wtórnym przez warszawską giełdę lub zawierając umowę kupna-sprzedaży.