Notowania na GPW rozpoczęły się mocnym akcentem. WIG20 wystrzelił w górę i już przed południem znalazł się o prawie 2 proc. wyżej niż na poniedziałkowym zamknięciu. Warto dodać, że w tym czasie obroty akcjami przekroczyły 600 mln zł, czyli były niewiele niższe niż podczas całej poniedziałkowej sesji. Optymizm inwestorów utrzymał się do końca sesji, mimo że na innych giełdach pozbywano się akcji. Ostatecznie na koniec dnia WIG20 zyskał 1,7 proc., a obroty przekroczyły 1,1 mld zł.

W centrum uwagi inwestorów, obok firm paliwowych, znalazły się dwie największe spółki medialne: TVN i Agora. Notowania pierwszej wzrosły o 6,9 proc., gdy spółka podała dużo lepsze wyniki za drugi kwartał. Na czysto TVN zarobił 208 mln zł. To o ponad 40 proc. więcej niż średnia oczekiwań rynkowych analityków. Inwestorzy z radością przyjęli też zapowiedź ewentualnej podwyżki prognoz finansowych po wynikach trzeciego kwartału. Swoje zrobiła także zapowiedź skupu akcji za maksymalnie 500 mln zł.

Odmienne nastroje mieli natomiast posiadacze akcji Agory. Tu również powodem były wyniki, z tą różnicą, że dużo gorsze, niż szacowano. Zysk operacyjny wyniósł 30 mln zł i był o 7,5 mln zł gorszy, niż wynosił rynkowy konsensus. W rezultacie kurs akcji wydawcy „Gazety Wyborczej” spadł o 5,75 proc. Powodem słabszych wyników były rosnące koszty płac. Gwiazdą sesji był LC Corp. Po bardzo dobrych wynikach notowania spółki wystrzeliły w górę o prawie 16 proc.

Na giełdach europejskich nastroje były dużo gorsze niż w Warszawie. Podstawowe indeksy wprawdzie wzrosły, jednak skala zwyżek była symboliczna. Wyróżniały się spółki motoryzacyjne, a indeks tego sektora wzrósł o 2,5 proc. (najwięcej wśród indeksów sektorowych), do czego przyczyniły się zwyżki kursów akcji Michelin i Daimlera. Notowania pierwszego rosły wraz ze spadkiem cen surowców i umacniającym się dolarem. Akcje Daimlera drożały na fali spekulacji, że arabski fundusz jest zainteresowany kupnem znacznego pakietu walorów spółki. Traciły z kolei akcje koncernów wydobywczych, które średnio o prawie 2 proc. w dół pociągnęły spadające ceny surowców.

Sesja w USA rozpoczęła się od spadków, co sprowadziło pod kreskę indeksy w Europie. Znów wróciły obawy o kondycję sektora bankowego. Bank Wachowia w drugim kwartale powiększył stratę i zapowiedział zwolnienia pracowników, a JP Morgan musiał utworzyć kolejne odpisy (1,5 mld dol.).