Huśtawka nastrojów na światowych giełdach trwa w najlepsze. Wczoraj ceny na większości parkietów poszły mocno w górę. I choć dziś równie dobrze może być odwrotnie, to wydaje się, że wiara w cuda (rajd Świętego Mikołaja) jest na rynkach dość powszechna. Inwestorzy nieszczególnie przejmują się danymi makro, czego dowodem są piątkowe fatalne informacje z amerykańskiego rynku pracy, które „nagrodzono” wzrostem indeksów.
Ten entuzjazm z rynków zagranicznych udzielił się też krajowym inwestorom, którzy wciąż dominują na GPW. Wczoraj ceny akcji największych firm poszły w górę średnio o 4,7 proc. Obroty podliczono na 1,09 mld zł wobec 0,95 mld zł na poprzedniej sesji.
Kolejny raz wyróżniły się spółki Ryszarda Krauzego. Liderem zwyżek wśród spółek z WIG20 był Polnord, którego akcje zdrożały o prawie 11 proc. Na przeciwległym biegunie znalazł się Bioton, który jako jedyna spółka nie zmienił poziomu notowań.
Ale największy wpływ na zmianę indeksu miały największe banki, PKO BP i Pekao, których udział w indeksie to prawie 30 proc. Kursy obu wzrosły o 7,8 proc.
Wśród giełdowych średniaków (mWIG40), które wczoraj zdrożały średnio o 3,7 proc., także wyróżniła się spółka ze stajni Ryszarda Krauzego: Petrolinvest. Przy wysokich obrotach (właściciela zmieniły akcje stanowiące 1,24 proc. kapitału) kurs wzrósł o ponad 29 proc.