Nie warto kupować, warto sprzedawać

Dolary i euro są teraz zbyt drogie, by opłacało się rozpoczynać inwestycję w depozyty walutowe, a oprocentowanie lokat w bankach – mało atrakcyjne

Publikacja: 05.02.2009 04:40

Nie warto kupować, warto sprzedawać

Foto: Fotorzepa, Bosiacki Roman Bos Roman Bosiacki

Red

Oprocentowanie depozytów walutowych w polskich bankach nigdy nie należało do imponujących. Zazwyczaj lokaty złotowe były znacznie korzystniejsze. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, ale jeszcze wyraźniej robią to banki centralne za granicą. W ostatnich miesiącach Europejski Bank Centralny obniżył swoją główną stopę z 4,25 do 2 proc, a amerykański Fed z 5,25 do 0 – 0,25 proc. U nas główna stopa spadła zaś z 6 do 4,25 proc. W ślad za tymi ruchami maleje oprocentowanie depozytów złotowych, ale także walutowych.

Szukając lokaty w euro, trzeba się pogodzić ze stawkami na poziomie od 1 do 3 proc. Niewiele banków oferuje więcej. W Alior Banku, deponując 5 tys. euro, na rok dostaniemy 3,3 proc., w Getin Banku na pół roku – 3,75 proc., a w Polbanku na rok i kwartał – 3,5 proc. To najlepsze stawki na rynku. Najniższe, poniżej 1 proc., proponuje Fortis, nieznacznie przekraczające 1 proc. – BGŻ i PKO BP.

Zwolennicy oszczędzania w dolarach mają jeszcze mniej powodów do zadowolenia. Najwyższe stawki oferuje Polbank – 3,25 proc. dla lokaty rocznej – oraz Getin Bank: od 2 proc. dla lokaty dwuletniej do 3,1 proc. dla półrocznej. Na uwagę zasługuje jeszcze Alior Bank i DnB Nord; płacą one ponad 2 proc. Stawki minimalne często są zaskakująco niskie. Na przykład oprocentowanie rocznej lokaty dolarowej w Nordea Banku wynosi 0,2 proc.

Oczywiście, klient zarobi jeszcze mniej, bo musi zapłacić od odsetek 19-proc. podatek Belki. W praktyce lokata roczna w wysokości 5 tys. dolarów z oprocentowaniem 2 proc. przyniesie nie 100 dolarów odsetek, a tylko 81.

Kolejny i chyba najważniejszy problem wiążący się z lokatami walutowymi to ryzyko kursowe. Trudno przewidzieć, jaka po roku będzie wartość depozytu po przeliczeniu na złote. W ostatnim czasie posiadacze walut obcych mieli sporo szczęścia, bo osłabienie złotego spowodowało wzrost wartości ich majątku. Pod koniec lipca ubiegłego roku euro kosztowało ok. 3,2 zł, a teraz ponad 4,4 zł. Latem nasz przykładowy depozyt w kwocie 5 tys. euro był więc wart 16 tys. zł, a po kilku miesiącach już ponad 22 tys. zł. To samo stało się z dolarem, którego kurs latem spadł do 2 zł, a teraz wynosi prawie 3,5 zł. Pół roku temu posiadacz 5 tys. dolarów miał kapitał odpowiadający nieco ponad 10 tys. zł, a teraz może się cieszyć równowartością 17,5 tys. zł.

Niestety ta radość może trwać niedługo, bo z kolei umocnienie złotego będzie powodowało, że walutowy depozyt – w ujęciu złotowym – będzie się kurczył. Tak działo się przez ostatnich kilka lat, aż do jesieni ubiegłego roku, kiedy to nasza waluta zaczęła słabnąć. Wcześniej czy później (ekonomiści nie są zgodni kiedy) znowu tak będzie. Większość analityków spodziewa się, że w drugiej połowie roku złoty powinien zacząć się umacniać. Inni mówią, że w tym roku krajowa waluta raczej pozostanie słaba, ale nie dojdzie już do gwałtownego spadku jej wartości.

Wobec takiej niepewności trzeba się zastanowić, czy w ogóle trzymać oszczędności w walucie obcej. Jeśli myślimy o zagranicznym wyjeździe, to pieniądze odłożone w banku mogą się przydać. Jeśli kupiliśmy dolary po niskiej cenie, możemy mieć tanie wakacje. Jeżeli jednak mamy zamiar wydać oszczędności w kraju, to obecnie jest dobra okazja do korzystnej sprzedaży walut. Możemy zarobić na osłabieniu złotego.

Oczywiście może się okazać, że kursy euro i dolara jeszcze nieco wzrosną i nasz zarobek mógłby być większy. Uchwycenie optymalnego momentu nie jest jednak łatwe nawet dla profesjonalistów. Można ewentualnie zastosować giełdową strategię uśredniania, czyli sprzedawać walutę partiami, co miesiąc czy co tydzień, po różnych kursach. Tym sposobem unikniemy sprzedaży całości po mniej korzystnej cenie.

Zamiana waluty obcej na złote ma sens jeszcze z innego powodu. Oprocentowanie lokat złotowych jest dwu, a często trzykrotnie wyższe.

[b]Więcej tekstów w serwisie [link=http://www.rp.pl/temat/7.html]rp.pl/pieniądze[/link][/b]

Oprocentowanie depozytów walutowych w polskich bankach nigdy nie należało do imponujących. Zazwyczaj lokaty złotowe były znacznie korzystniejsze. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, ale jeszcze wyraźniej robią to banki centralne za granicą. W ostatnich miesiącach Europejski Bank Centralny obniżył swoją główną stopę z 4,25 do 2 proc, a amerykański Fed z 5,25 do 0 – 0,25 proc. U nas główna stopa spadła zaś z 6 do 4,25 proc. W ślad za tymi ruchami maleje oprocentowanie depozytów złotowych, ale także walutowych.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy