– Problemy pojawiały się na początku realizacji inwestycji w ramach Funduszu Spójności. Niektóre projekty nie były dojrzałe do realizacji. Od 2005 r, nastąpił przełom. Teraz nie ma żadnego zagrożenia, że utracimy środki – podkreśla Grażyna Hadjiraftis, dyrektor Departamentu Instrumentów Finansowych w Ministerstwie Środowiska.

Z Funduszu finansowane są od 2004 r. największe inwestycje transportowe i te związane z ochroną środowiska. Dotychczas z 90 projektów z sektora środowiska zakończyły się trzy. Kolejnych 14 miało zakończyć się do końca roku. – Realizacja dwóch zostanie przedłużona na kolejny rok – mówi Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego.

Już dziś wiadomo jednak, że kilka projektów nie zostanie zrealizowanych nawet do końca 2010 r., czyli ostatecznego terminu, w którym musimy wykorzystać środki (w sektorze środowiska chodzi o ponad 2,85 mld euro). Prawdopodobnie zostaną podzielone na kilka etapów i sfinansowane częściowo z programu „Infrastruktura i środowisko”.

– Jeszcze w tym miesiącu odbędą się indywidualne spotkania z instytucjami odpowiedzialnymi za pięć projektów, których tempo realizacji budzi nasze zaniepokojenie – mówi Zdziebło. – Na koniec kwietnia łączne wykorzystanie FS sięgnęło 56 proc. Największych wypłat spodziewamy się w przyszłym roku.

Na szczęście Bruksela wycofała zastrzeżenia środowiskowe do niektórych projektów, – KE nałożyła na Polskę 38 warunków związanych z oceną oddziaływania na środowisko, które determinowały możliwość występowania do KE o refundację wydatków. Obecnie wszystkie warunki zostały wypełnione, z wyjątkiem dwóch, nałożonych na płatność końcową. Żaden z projektów środowiskowych nie ma wstrzymanych z tego powodu płatności – mówi Hadjiraftis.