Już sześć na dziesięć dużych spółek przewiduje w tym roku spadek sprzedaży – wynika z najnowszych badań firmy doradztwa personalnego Neumann, która pod koniec lipca przeprowadziła ankietę wśród dyrektorów personalnych 70 średnich i dużych przedsiębiorstw w Polsce. Obawy o pogorszenie przychodów zniechęcają do przyjmowania nowych pracowników – wprawdzie dwie piąte firm prowadziło nabór zgodnie z założeniami, ale tyle samo zamroziło rekrutację.
Wyniki badania sugerują natomiast, że większą falę zwolnień duże firmy mają już za sobą – w II kwartale tylko 30 proc. firm kontynuowało proces cięć zatrudnienia, przy czym w większości z nich skala tych redukcji nie przekraczała 5 proc. Wśród działów dotkniętych największą redukcją zatrudnienia były te związane z produkcją, administracją i sprzedażą.
Pracodawcy bronią się przed zwolnieniami etatowych pracowników szukaniem oszczędności gdzie indziej – przede wszystkim na budżetach szkoleniowych. Częstą praktyką jest też wstrzymanie podwyżek i przesunięcie pracowników do innych zadań.
Firmy ograniczają również awanse, zwłaszcza te związane z podwyżką zarobków (limituje je co piąty pracodawca). Przedsiębiorstwa obniżają też premie, choć nadal są one najbardziej popularnym sposobem wynagradzania najlepszych pracowników. (Wypłaca je ponad dwie trzecie firm). Co drugi pracodawca stosuje pozafinansowe nagrody motywacyjne, a ponad jedna trzecia w nagrodę funduje szkolenia.
Kryzys odczuwają też menedżerowie, którzy dwa razy częściej niż szeregowi pracownicy muszą się liczyć z cięciem zasadniczej pensji, choć nie jest to zbyt powszechne rozwiązanie. Jak wynika z ankiety, cięcia płac dotknęły kadrę zarządzającą w 6 proc. firm.