Opóźniona sesja rozpoczęła się na plusie (WIG +2,52 proc.).
Prezes GPW, Ludwik Sobolewski przeprosił inwestorów. Zapewnił, że problemy nie mają nic wspólnego z funkcjonowaniem systemu Warset, jak spekulowano w mediach. Po awarii zasilania konieczne było stworzenie systemu zapasowego i przeniesienie infrastruktury poza budynek giełdy. Mimo usterki dzisiejsza praca parkietu nie zostanie przedłużona, sesja zamknie się planowo.
Około 10:00 podawano, że sesja rozpocznie się około 11:00, potem o 11:15. Nie było jednak odzwierciedlenia tych terminów w komunikatach. Około 11:15 ukazał się komunikat o z nowym harmonogramem i rozpoczęło się przyjmowanie zleceń na otwarcie. Notowania na wszystkich rynkach GPW ruszyły o 11:45, a pierwszy fixing w notowaniach jednolitych o 12:00. Normalnie, sesja na warszawskim parkiecie rozpoczyna się o 9:00 (o 8:30 rusza rynek kontraktów terminowych).
Inwestorzy są niepocieszeni. Inne indeksy w regionie – m.in. praski PX czy moskiewski RTS wzrosły do tego czasu o 3,5 proc.
- Ludzie, którzy chcieli pozamykać krótkie pozycje dziś rano nie mieli tej szansy. Rynki europejskie otworzyły się niepewnie, a potem zaczęły iść w górę. U nas zapewne byłoby podobnie.