12 kroków do życia przez 100 lat

Przepis na długie życie nie jest oczywisty. Diabeł tkwi w szczegółach. Oto one: 12 faktów świadczących o tym, że możemy w zdrowiu dożyć setki

Publikacja: 28.08.2009 01:32

12 kroków do życia przez 100 lat

Foto: Rzeczpospolita

Na długość życia człowieka wpływa nie tylko to, ile je i jak dużo się rusza. Ważne, czy jest towarzyski, nie chrapie, a nawet czy używa Internetu. Kolejne badania naukowe odkrywają nowe tajemnice długowieczności. Niektóre są zaskakujące, inne banalne. Na jedne mamy całkowity wpływ, podczas gdy drugie są całkowicie poza naszym zasięgiem. Chcąc dożyć 100 lat, warto je wszystkie poznać.

[srodtytul]15 uderzeń w 15 sekund, czyli dobrze zaprogramowane serce[/srodtytul]

Tętno idealne zapowiadające długie życie powinno wynosić 60 uderzeń na minutę. U większości ludzi serce bije z prędkością od 60 do 100 uderzeń.

– Czym bliżej tej dolnej granicy, tym lepiej – mówi dr Leslie Cho, kardiolog z Cleveland Clinic w Stanach Zjednoczonych. – Niższe tętno oznacza, że narząd ten ma więcej czasu na odpoczynek.

– Istnieje teoria, według której człowiek ma zaprogramowaną liczbę uderzeń serca na całe życie – tłumaczy dr Jarosław Król, kardiolog ze Szpitala Bródnowskiego w Warszawie. Z czego wynika, że im szybciej ono bije, tym szybciej limit ten się wyczerpie. Potwierdzają to obserwacje ze świata zwierząt. Duże gatunki, które żyją długo (np. słoń) mają wolne tętno. Podczas gdy małe, które żyją krótko (np. mysz), szybkie.

Wśród ludzi regułą jest, że wolno biją serca wytrenowane, należące do sportowców.

[srodtytul]Późne macierzyństwo[/srodtytul]

Szanse na długie życie mają kobiety, którym w wieku 44 i więcej lat udaje się naturalnie zajść w ciążę. Dowodów na to dostarczyli uczeni z University of Utah. Jak tłumaczy ich kierownik Ken R. Smith, możliwość poczęcia w tym wieku i urodzenie zdrowego dziecka jest poważnym świadectwem dobrej kondycji fizycznej organizmu.

Potwierdzają to badania polskich 100--latków „PolStu2001”, które objęły ponad 300 osób. – Kobiety, które dożyły sędziwego wieku, bardzo rzadko rodziły jako nastolatki – mówi dr Małgorzata Mossakowska z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie, koordynator projektu. – Dość często zostawały matkami około 40. roku życia. Miały średnio mniej dzieci niż ich rówieśniczki. Chociaż zdarzyła się jedna pani, która urodziła dziesięcioro dzieci.

[srodtytul]Płaski brzuch[/srodtytul]

Fałdy tłuszczu na brzuchu, nawet przy właściwym wskaźniku masy ciała (BMI), sygnalizują problemy zdrowotne. Dlaczego? Podskórna tkanka tłuszczowa różni się od tzw. tłuszczu trzewnego, znajdującego się w obrębie jamy brzusznej. Choćby wielkością komórek, które w tym drugim przypadku są znacznie większe.

Poza tym z otyłością brzuszną wiąże się zwiększona liczba i aktywność metabolicznie aktywnych komórek tłuszczowych. To z kolei prowadzi do uwalniania większej ilości trójglicerydów, a w konsekwencji do zaburzeń krążeniowych i metabolicznych.

Odkładający się w jamie brzusznej tłuszcz otacza narządy, powodując tym samym ucisk. To wniosek z badania IDEA, w którym uczestniczyło 170 tys. pacjentów z 63 krajów świata, w tym z Polski.

[srodtytul]Korzystanie z nowinek techniki[/srodtytul]

Posługiwanie się elektroniczną pocztą, korzystanie z komunikatora internetowego, nie mówiąc o używaniu telefonu komórkowego, to zdaniem naukowców w przypadku starszych ludzi dobra recepta na zachowanie sprawności umysłu. Przyswajanie nowych umiejętności nie pozwala bowiem szarym komórkom leniuchować.

– Osoby, które przez całe życie są ciekawe świata, żyją dłużej – potwierdza dr Jarosław Król. Widać to wśród jego pacjentów korzystających w ramach telemedycyny z nowych technologii. – Pamiętam starszego pana po osiemdziesiątce, który dostał aparat do pomiaru ciśnienia – opowiada dr Król. – Wyniki badań wykonywanych w domu były za pomocą telefonu komórkowego przesyłane do bazy danych. Pewnego dnia urządzenie się zepsuło. Byłem na urlopie, pacjent nie chciał mnie niepokoić i postanowił poradzić sobie sam. Znalazł w Internecie stronę producenta. Wydrukował instrukcję obsługi. I mimo że była ona w języku niemieckim, ponownie uruchomił aparat.

[srodtytul]Wolność od chrapania[/srodtytul]

Głośne i nieregularne chrapanie w pozycji siedzącej oraz w czasie krótkiej drzemki może sugerować chorobę – obturacyjny bezdech senny.

Z powodu zamykania się dróg oddechowych u osób chorych dochodzi w czasie snu do przerw w oddychaniu. W poważnych przypadkach może się to dziać nawet kilkadziesiąt razy w ciągu godziny. Efekt? Nocą jest nim niespokojny sen. W czasie dnia poczucie zmęczenia i rozdrażnienia wynikające z niewyspania.

Jak wynika z dużego międzynarodowego projektu badawczego Sleep Heart Health Study, nieleczony bezdech senny zwiększa zagrożenie rozwojem chorób układu krążenia i cukrzycy. Najnowsze doniesienia amerykańskich uczonych opublikowane w „PLoS Medicine” brzmią zatrważająco. Ryzyko przedwczesnej śmierci osoby cierpiącej na bezdech jest o 50 proc. wyższe niż niedotkniętej tą dolegliwością. To wniosek z wieloletnich obserwacji kilku tysięcy ludzi.

[srodtytul]Przekwitanie po 52. roku życia[/srodtytul]

Stosunkowo późne pojawienie się u kobiety menopauzy zwiastuje, że będzie się ona długo cieszyć zdrowiem. – Sygnalizuje to mniejsze zagrożenie rozwoju choroby serca – mówi Mary Jane Minkin, profesor położnictwa i ginekologii z Yale University School of Medicine. Dlaczego? Do okresu przekwitania niezwykle ważnym czynnikiem chroniącym kobiece serce są hormony, estrogeny. Ich działanie korzystnie wpływa między innymi na śródbłonek, a więc warstwę komórek wyściełającą naczynia krwionośne.

– Nawet najlepszy preparat stosowany w ramach hormonalnej terapii zastępczej nie zastąpi hormonów naturalnie produkowanych przez organizm – mówi prof. Tomasz Paszkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy. – Można więc założyć, że im później kobieta zaczyna przekwitać, tym dłużej korzysta z dobrodziejstwa naturalnych estrogenów.

[srodtytul]Zajadanie się owsianką z malinami[/srodtytul]

Większość mieszkańców państw rozwiniętych zjada dziennie około 14 – 17 g błonnika pokarmowego. Wystarczy zwiększyć tę ilość o kolejne 10 g, by zmniejszyć o kilkanaście procent ryzyko śmierci z powodu choroby serca – wyliczyli holenderscy uczeni. Dlaczego błonnik, a więc niepodlegająca trawieniu część warzyw i owoców, jest tak ważnym składnikiem diety? Przechodząc przez przewód pokarmowy, dobrze wpływa na pracę jelit. W rezultacie pomaga w zmniejszeniu poziomu tzw. złego cholesterolu, zwiększa wrażliwość na insulinę, reguluje poziom cukru we krwi i pomaga walczyć z nadwagą.

Bogatym źródłem tego składnika jest owsianka. Pół filiżanki płatków zawiera 4 g błonnika. Jeśli do tego dodamy filiżankę malin (8 g błonnika), otrzymamy prawdziwy eliksir zdrowia.

[srodtytul]Poczucie młodości niewynikające z metryki[/srodtytul]

Czuję się o kilkanaście lat młodszy, niż jestem naprawdę – zwierzali się uczestnicy badania przeprowadzonego przez uczonych z University of Michigan. Oprócz wieku (mieli 70 i więcej lat) łączyło ich coś jeszcze: dobry stan zdrowia.

– Myślenie w ten sposób na swój temat zwiększa poczucie optymizmu – tłumaczy Jacqui Smith, profesor psychologii z amerykańskiego uniwersytetu.

– Jest też źródłem motywacji do podejmowania wyzwań. A to z kolei redukuje poziom stresu, wpływa krzepiąco na system odpornościowy i zmniejsza ryzyko zapadania na rozmaite choroby.

[srodtytul]Liczenie kalorii [/srodtytul]

Mężczyźni i kobiety, którzy ograniczają liczbę zjadanych przez siebie kalorii do 1,4 – 2 tys. dziennie (dla porównania przeciętny mieszkaniec państw rozwiniętych pochłania ok. 2 – 3 tys. kalorii), są dosłownie młodsi – ustalili naukowcy z Washington University w Saint Louis. Ich serca pracują podobnie jak serca osób, które według metryki mają 15 lat mniej.

– Nie chodzi tylko o to, by ograniczać ilość porcji jedzenia – mówi autor badań, prof. Luigi Fontana. – Ale też o to, by każda kaloria dostarczała wartości odżywczych. Badane osoby żywiły się warzywami, produktami pełnoziarnistymi, chudym mlekiem i chudym mięsem. Nie sięgały po białe pieczywo, napoje gazowane i słodycze.

– Nasi 100-latkowie nie liczyli kalorii – na temat najstarszych Polaków mówi dr Małgorzata Mossakowska. – Po pierwsze dlatego, że nie znali tego pojęcia. Po drugie, wielu zaglądała w oczy bieda, często nie dojadali i nie byli zbyt wymagający, jeśli chodzi o jedzenie.

Dla przykładu, jedna z pań przez długi czas zajadała się słoniną. Faktem jest jednak, że nie było wśród nich osób otyłych. Przez całe swoje życie w większości byli szczupli, ale – co podkreśla dr Mossakowska – nie chudzi.

[srodtytul]Bieganie: 40 minut dziennie[/srodtytul]

0soby, które poświęcają tyle czasu na uprawianie joggingu, żyją dłużej i mimo posuwania się w czasie dobrze funkcjonują, także pod względem psychicznym. Dowiodły tego badania naukowców ze Stanford University School of Medicine. Trwały 21 lat i polegały na śledzeniu losów osób, które biegały, i tych, które tego nie robiły.

– Wyniki zaskoczyły nas samych – przyznaje dr Eliza Chakravarty biorąca udział w projekcie. – Okazało się, że biegający nie tylko rzadziej zapadali na choroby serca, ale także rzadziej wykrywano u nich raka, infekcje czy choroby neurologiczne. Najwyraźniej – jak podejrzewają uczeni – tego rodzaju wysiłek utrzymuje w dobrej kondycji nasz układ odpornościowy.

[srodtytul]Dostatek witaminy D[/srodtytul]

Ceną za jej niedobór może być nie tylko większa podatność na infekcje. Na liście zagrożeń wypływających z braku witaminy D znajdują się również cukrzyca, choroby serca, nowotwory, a nawet choroby psychiczne. W związku z tym, że odgrywa ona ważną rolę w procesie tworzenia się zdrowych kości, to jej niedostatek objawia się u dzieci krzywicą, a u ludzi dorosłych może sprzyjać osteoporozie. – U osób starszych często dochodzi do pęknięcia kości – mówi dr Jarosław Król. – Istnieje nawet określenie ostatniego złamania w życiu. Wiąże się z nim unieruchomienie pacjenta, u którego z tej racji dochodzi do powstawania niezwykle groźnych dla życia zakrzepów.

Stąd naukowcy uczulają, by kontrolować poziom witaminy D w organizmie. Powinien on wynosić przynajmniej 30 nanogramów na mililitr krwi. Tymczasem tylko w Stanach Zjednoczonych prawie 80 proc. ludności ma mniej. Niedobór ten można uzupełnić, przyjmując witaminę D w tabletkach. Ale jest też naturalny sposób na to: opalanie się. Pod wpływem słońca nasz organizm sam ją produkuje.

[srodtytul]Towarzyskie usposobienie[/srodtytul]

Starsze osoby, które mają wiele kontaktów społecznych i oceniają je jako dobre, aż trzykrotnie częściej cieszą się dobrym zdrowiem niż odludki – wynika z badań socjologów z University of Chicago. Można by się co prawda zastanowić, co jest skutkiem, a co przyczyną. Naukowcy nie mają jednak podobnych rozterek. Uważają, że przyjazna natura człowieka jest źródłem dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego. Ma to uzasadnienie biochemiczne. Takie osoby mają z reguły niższy poziom kortyzolu, hormonu stresu – ustalili uczeni ze szwedzkiego Karolinska Institutet.

– Poznałam osobiście 200 100-latków – mówi dr Mossakowska. – W pewnym sensie wszyscy byli niezwykli. Pogodni, kontaktowi, zainteresowani światem dookoła.

[i] —na podst. „Prevention”[/i]

Na długość życia człowieka wpływa nie tylko to, ile je i jak dużo się rusza. Ważne, czy jest towarzyski, nie chrapie, a nawet czy używa Internetu. Kolejne badania naukowe odkrywają nowe tajemnice długowieczności. Niektóre są zaskakujące, inne banalne. Na jedne mamy całkowity wpływ, podczas gdy drugie są całkowicie poza naszym zasięgiem. Chcąc dożyć 100 lat, warto je wszystkie poznać.

[srodtytul]15 uderzeń w 15 sekund, czyli dobrze zaprogramowane serce[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Ekonomia
Stanisław Stasiura: Harris kontra Trump – pojedynek na protekcjonizm i deficyt budżetowy
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Ekonomia
Rynek kryptowalut ożywił się przed wyborami w Stanach Zjednoczonych
Ekonomia
Technologie napędzają firmy
Ekonomia
Od biznesu wymaga się odpowiedzialności
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Ekonomia
Polska prezydencja to szansa, by zostać usłyszanym