List intencyjny podpisany z koncernem Westinghouse nie był ostatnim tego typu. Trwają też rozmowy z innymi firmami w sprawie powołania kolejnych grup roboczych, które mają przygotować analizy dotyczące wdrożenia konkretnej technologii atomowej – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.
W PGE usłyszeliśmy, że wszyscy partnerzy będą mieć równe szanse przedstawienia swoich możliwości i ofert. I to pomimo że PGE podpisała umowę z Electricite de France jeszcze w listopadzie 2009 r., z GE Hitachi w marcu, a z Westinghouse w zeszłym miesiącu.
[wyimek][srodtytul]10 mld euro[/srodtytul] co najmniej tyle ma kosztować budowa pierwszej polskiej elektrowni atomowej[/wyimek]
PGE nie ujawnia, z jakimi firmami prowadzi negocjacje, ale wiadomo, że technologie mogą zaproponować jeszcze koreański koncern Korea Electric Power Corp (Kepco) i rosyjski Rosatom. Udział tej rosyjskiej firmy w budowie elektrowni atomowej w Polsce wydaje się jednak najmniej prawdopodobny.
Bardziej realne jest powołanie grupy roboczej z Kepco, choć Koreańczycy wygrali pod koniec 2009 r. przetarg na realizację dużego programu energetyki atomowej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ale eksperci przyznają, że koreańska firma jest w stanie przedstawić „agresywną” ofertę, tak jak to zrobiła w Emiratach. Z kolei technologia kanadyjska byłaby trudna do zastosowania w Polsce.