Gdy mamy autocasco, wydaje nam się, że stłuczka czy kradzież samochodu nie spowoduje wyrwy w domowym budżecie. Łatwo możemy się jednak przeliczyć. Towarzystwa nierzadko odmawiają wypłaty odszkodowania albo obniżają je. Czasami robią to zgodnie z zapisami w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU), których nie czytamy, więc nie wiemy, że istnieją jakieś ograniczenia. Ale zdarza się też, że nie przestrzegają prawa.
Autocasco to ubezpieczenie dobrowolne. Warunki jednostronnie określa ubezpieczyciel. Zgodnie z zasadą swobodnego kształtowania umów, strony mogą umawiać się tak, jak chcą. Ale klienta, jako słabszą stronę, chronią przepisy prawa. Towarzystwo musi ich przestrzegać, formułując zapisy umowy i treść towarzyszących jej dokumentów (polisa, wniosek o zawarcie umowy itd.).
Jedną z obowiązujących zasad jest takie przygotowanie ogólnych warunków ubezpieczenia, by zapisy były jednoznaczne i zrozumiałe. Jeżeli są niejednoznaczne, należy tłumaczyć je na korzyść konsumenta. Tak to wygląda w teorii. Gorzej jest w praktyce.
[srodtytul]Sprawdź zakres ochrony[/srodtytul]
W OWU znajdują się między innymi informacje, jaki jest zakres ubezpieczenia, w jakich sytuacjach odszkodowanie nie zostanie wypłacone, jak jest ono ustalane. Warto zwrócić uwagę także na zapisy dotyczące obowiązków ubezpieczającego, sposobu szacowania wartości szkody, udziału własnego, zasad uznawania szkody za całkowitą.