Standard tylko dla zdrowych

Towarzystwo nie pokryło kosztów transportu zwłok z Egiptu, ponieważ zgon miał związek z przewlekłą chorobą, a polisa działała tylko w razie nieszczęśliwego wypadku

Publikacja: 29.07.2010 07:40

Nie każda polisa zapewnia dobrą ochronę w czasie urlopu

Nie każda polisa zapewnia dobrą ochronę w czasie urlopu

Foto: Fotorzepa, Bartłomiej Molga Bartłomiej Molga

Historia turysty zmarłego w Egipcie, o której głośno było kilka miesięcy temu, pokazuje, że wykupienie polisy wcale nie jest równoznaczne z zapewnieniem sobie ochrony. Zwłaszcza po polisach oferowanych przez biura podróży w pakiecie z wyjazdami wakacyjnymi nie należy się spodziewać zbyt wiele. Mają one podstawowy zakres.

Jeśli sami wybieramy ubezpieczenie, możemy je lepiej dostosować do potrzeb. Ale powinniśmy liczyć się z tym, że każde rozszerzenie zakresu ochrony wiąże się ze wzrostem ceny, czasem kilkakrotnym.

Na przykład osobom przewlekle chorym polisa w wersji podstawowej niewiele da. Jeśli ktoś przeszedł zawał i w czasie wyjazdu pojawią się u niego problemy z sercem, towarzystwo zrzuci je na karb wykrytej już wcześniej choroby. I nie będzie chciało pokryć wydatków na leczenie.

Oczywiście, można wykupić polisę, która będzie chroniła również w takich sytuacjach, ale jest ona dużo droższa, zwykle o 100 – 300 proc. Tygodniowe ubezpieczenie dla zdrowego człowieka kosztuje kilkadziesiąt złotych.

Zanim towarzystwo cokolwiek wypłaci, sprawdzi, czy klient nie był chory od dawna.

Kłopoty możemy mieć też wtedy, gdy wybierzemy polisę pokrywającą niskie koszty leczenia, a wydarzy się coś poważnego. Koszt wezwania karetki pogotowia waha się od równowartości 40 zł w Egipcie do 2000 zł w Hiszpanii. Jeżeli konieczne będzie użycie śmigłowca, wydatki mogą przekroczyć 20 tys. zł, a gdy potrzebna okaże się operacja i dłuższy pobyt w szpitalu – 100 tys. zł. Leczenie złamanej nogi w USA może nawet przewyższyć tę kwotę.

– Koszty świadczeń medycznych za granicą są bardzo wysokie – mówi Rafał Mrozowski z Mondial Assistance. – W takich krajach jak Egipt, Tunezja czy Bułgaria wizyta u lekarza z najprostszym problemem kosztuje ok. 200 euro. A kilkudniowa hospitalizacja to wydatek nawet kilkunastu tysięcy euro.

Limit 10 tys. euro może się zatem okazać niewystarczający. I choć mamy ubezpieczenie kosztów leczenia, i tak wrócimy z urlopu mocno zadłużeni.

Podobnie może być z OC. Gdy wyrządzimy komuś szkodę, możemy być zmuszeni np. do pokrycia kosztów leczenia i rehabilitacji, a także do wypłaty zadośćuczynienia. W krajach zamożnych takie odszkodowania bywają bardzo wysokie. Jeśli wykupimy OC na niewielką sumę, może okazać się ona niewystarczająca.

Na kolejną pułapkę możemy natknąć się wtedy, gdy spędzamy wakacje bardzo aktywnie. Towarzystwa zazwyczaj nie

ponoszą odpowiedzialności za skutki uprawiania sportu wysokiego ryzyka, chyba że klient zapłaci wyższą składkę.

Jeśli więc ktoś nurkuje z akwalungiem, uprawia wspinaczkę wysokogórską czy skałkową, powinien wykupić dodatkową opcję. A co wtedy, gdy nurkujemy z maską i fajką, żeglujemy czy chodzimy w Alpach po turystycznych drogach z liną do autoasekuracji? Czy takie sporty też są uznawane za ryzykowne? Trzeba to sprawdzić w ogólnych warunkach ubezpieczenia przygotowanych przez dane towarzystwo.

– Jeden z klientów rekreacyjnie żeglował wzdłuż wybrzeża Chorwacji i zwichnął kostkę. Niestety jego ubezpieczyciel uznał żeglarstwo za sport o podwyższonym ryzyku, a klient miał standardową polisę – mówi Rafał Mrozowski.

[ramka][b]Dlaczego potrzebne jest ubezpieczenie[/b]

W krajach UE oraz w Szwajcarii, Norwegii i Islandii z podstawowej opieki lekarskiej można korzystać na podstawie europejskiej karty ubezpieczenia zdrowotnego (EKUZ) wydanej przez NFZ. Karta nie obejmuje jednak leczenia w prywatnych placówkach. Poza tym w niektórych krajach od pacjentów pobierane są opłaty, np. za jeden dzień pobytu w szpitalu, a EKUZ daje tylko takie uprawnienia, jakie przysługują obywatelom danego państwa. EKUZ nie gwarantuje też transportu chorego do Polski.[/ramka]

[ramka][b]Co może obejmować polisa wakacyjna[/b]

- koszty leczenia, najlepiej łącznie z assistance, czyli dodatkowymi usługami (polecana suma ubezpieczenia min. 80 tys. zł)

- koszty akcji ratowniczej i poszukiwawczej

- ubezpieczenie NNW na kwotę min. 10 tys. zł

- OC gwarantujące pokrycie szkód wyrządzonych innym osobom (limit nie powinien być mniejszy niż 100 tys. zł)

- koszty transportu z miejsca wypadku do placówki medycznej oraz z zagranicy do kraju

- koszty rezygnacji z wyjazdu; na ogół trzeba podać ważny powód, choć pojawiły się już pierwsze oferty bez tego warunku

- utrata lub uszkodzenie bagażu; z reguły towarzystwo wypłaca odszkodowanie tylko w razie kradzieży z włamaniem[/ramka]

Historia turysty zmarłego w Egipcie, o której głośno było kilka miesięcy temu, pokazuje, że wykupienie polisy wcale nie jest równoznaczne z zapewnieniem sobie ochrony. Zwłaszcza po polisach oferowanych przez biura podróży w pakiecie z wyjazdami wakacyjnymi nie należy się spodziewać zbyt wiele. Mają one podstawowy zakres.

Jeśli sami wybieramy ubezpieczenie, możemy je lepiej dostosować do potrzeb. Ale powinniśmy liczyć się z tym, że każde rozszerzenie zakresu ochrony wiąże się ze wzrostem ceny, czasem kilkakrotnym.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem