Dorosły syn naszego czytelnika to ofiara wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę ponad cztery lata temu. Przeszedł kilka operacji. Jest intensywnie rehabilitowany. Leczenie, zakup lekarstw i środków higienicznych pochłaniają mnóstwo pieniędzy.
– Syn nie chodzi i nie mówi. Wszystkie wizyty specjalistów są odpłatne – opowiada czytelnik. – Wiedzieliśmy, że na koncie bankowym syna są pieniądze. Można byłoby je przeznaczyć na rehabilitację, ale nikt z rodziny nie miał pełnomocnictwa do tego rachunku.
Dostęp do konta stał się możliwy po przeprowadzeniu w sądzie procesu ubezwłasnowolnienia młodego człowieka. Stało się to na początku lipca 2010 r. W połowie lipca ojciec zaniósł wyrok sądu do mBanku w Warszawie (należy do grupy BRE Banku). Bankowcy powiedzieli, że prześlą dokument do centrali w Łodzi.
30 lipca nasz czytelnik dostał informację o stanie konta ubezwłasnowolnionego syna. 9 sierpnia złożył w mBanku dwa wnioski: o dostęp do konta dziecka oraz o przelanie pieniędzy na jego własne konto.
[wyimek]Jeżeli klient poniósł straty majątkowe, może się zwrócić do nas z prośbą o interwencję - Katarzyna Marczyńska, arbiter bankowy przy ZBP[/wyimek]