Dostęp do pieniędzy ubezwłasnowolnionego klienta

Opiekun ubezwłasnowolnionego syna dopiero po naszej interwencji doczekał się przelewu pieniędzy z rachunku swojego dziecka. Choć od strony formalnej wszystko było dobrze załatwione

Aktualizacja: 24.09.2010 04:10 Publikacja: 23.09.2010 01:50

Dostęp do pieniędzy ubezwłasnowolnionego klienta

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Dorosły syn naszego czytelnika to ofiara wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę ponad cztery lata temu. Przeszedł kilka operacji. Jest intensywnie rehabilitowany. Leczenie, zakup lekarstw i środków higienicznych pochłaniają mnóstwo pieniędzy.

– Syn nie chodzi i nie mówi. Wszystkie wizyty specjalistów są odpłatne – opowiada czytelnik. – Wiedzieliśmy, że na koncie bankowym syna są pieniądze. Można byłoby je przeznaczyć na rehabilitację, ale nikt z rodziny nie miał pełnomocnictwa do tego rachunku.

Dostęp do konta stał się możliwy po przeprowadzeniu w sądzie procesu ubezwłasnowolnienia młodego człowieka. Stało się to na początku lipca 2010 r. W połowie lipca ojciec zaniósł wyrok sądu do mBanku w Warszawie (należy do grupy BRE Banku). Bankowcy powiedzieli, że prześlą dokument do centrali w Łodzi.

30 lipca nasz czytelnik dostał informację o stanie konta ubezwłasnowolnionego syna. 9 sierpnia złożył w mBanku dwa wnioski: o dostęp do konta dziecka oraz o przelanie pieniędzy na jego własne konto.

[wyimek]Jeżeli klient poniósł straty majątkowe, może się zwrócić do nas z prośbą o interwencję - Katarzyna Marczyńska, arbiter bankowy przy ZBP[/wyimek]

– Drugie podanie kazali mi napisać sami pracownicy banku – opowiada czytelnik. – Od tego czasu nic się jednak nie dzieje. Nie mogę się też niczego dowiedzieć. Kiedy zadzwoniłem do Łodzi, usłyszałem, że mam sprawdzić, czy warszawski oddział mBanku wysłał już moje podania. Innym razem poradzono mi, bym napisał kolejne wnioski.

Najbardziej zbulwersowała go jednak postawa jednego z pracowników infolinii, który nie wiedział, co to znaczy, że ktoś jest ubezwłasnowolniony.

– Kazał mi podać hasło do konta. Kiedy powiedziałem, że go nie znam, poradził, bym zapytał syna – mówi zbulwersowany klient mBanku. – Być może bank, udostępniając mi informacje o stanie konta dziecka, a tym samym uznając, że mam do niego prawo, powinien mi dać hasło.

Zapytaliśmy mBank, czy u nich procedury przelewu pieniędzy na konto prawnego pełnomocnika zawsze trwają tak długo.

– Absolutnie nie – mówi Kinga Wojciechowska, zastępca rzecznika banku. Zapewnia, że przypadek czytelnika to incydent. – Wynika z błędu naszego pracownika, za który bardzo przepraszam – podkreśla Kinga Wojciechowska. Zapewnia, że od razu po naszej interwencji bank zajął się sprawą i zlecenie klienta zostało wykonane.

– Dokładamy starań, aby procedury były przyjazne dla klientów. Każdy sygnał o nieprawidłowościach motywuje nas do poprawy sytuacji. Staramy się kłaść nacisk na edukację doradców – mówi Kinga Wojciechowska.

Gdzie w podobnych sytuacjach klienci mogą szukać pomocy? Zapytaliśmy o to w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

– Instytucjami, które mogą pomóc w dochodzeniu praw, są na przykład miejscy rzecznicy konsumentów – tłumaczy Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK. Klienci banków mogą również złożyć wniosek o rozpatrzenie sporu przez arbitra bankowego działającego przy Związku Banków Polskich. Warunkiem jest jednak istnienie roszczenia pieniężnego.

– Postępowanie przed arbitrem bankowym jest odpłatne. Opłata za złożenie wniosku wynosi od 20 do 50 zł – tłumaczy Małgorzata Cieloch.

Dodaje również, że obowiązujące przepisy nie określają terminu, kiedy instytucja finansowa musi odpowiedzieć na reklamację. Banki dobrowolnie stosują się zwykle do 30-dniowego terminu, który został określony w Zasadach Dobrej Praktyki Bankowej stworzonych przez Związek Banków Polskich. Do tej pory UOKiK nie zajmował się sprawami dotyczącymi zbyt długiego postępowania w bankach.

Katarzyna Marczyńska, arbiter bankowy przy Związku Banków Polskich, radzi, by w sytuacji, jaka zdarzyła się naszemu czytelnikowi, złożyć pisemną reklamację w banku.

– Jeżeli z powodu opóźnień klient poniósł straty majątkowe, może się zwrócić do nas z prośbą o interwencję – dodaje pani arbiter.

[i]masz problem z bankiem, wyślij e-mail do autorek

[mail=j.blikowska@rp.pl ]j.blikowska@rp.pl [/mail]

[mail=a.gawronska@rp.pl]a.gawronska@rp.pl[/mail][/i]

Dorosły syn naszego czytelnika to ofiara wypadku spowodowanego przez pijanego kierowcę ponad cztery lata temu. Przeszedł kilka operacji. Jest intensywnie rehabilitowany. Leczenie, zakup lekarstw i środków higienicznych pochłaniają mnóstwo pieniędzy.

– Syn nie chodzi i nie mówi. Wszystkie wizyty specjalistów są odpłatne – opowiada czytelnik. – Wiedzieliśmy, że na koncie bankowym syna są pieniądze. Można byłoby je przeznaczyć na rehabilitację, ale nikt z rodziny nie miał pełnomocnictwa do tego rachunku.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy