Poniedziałek w Warszawie okazał się łaskawy dla posiadaczy akcji. Indeksy rozpoczęły dzień od wzrostu i mimo chwilowych osunięć zdołały się do końca utrzymać na plusie.
Na zamknięciu WIG20 znalazł się na poziomie prawie 2642 pkt, zaledwie 0,01 proc. wyżej niż w piątek. Jeszcze kwadrans wcześniej wzrost wynosił prawie 0,5 proc., ale został zniwelowany przez duże zlecenia sprzedaży największych firm (głównie banków), które trafiły na rynek w ostatnich minutach handlu.
WIG zwyżkował o 0,28 proc., do 45 854 pkt. Tradycyjnie już słabo zachowywał się sWIG80, który zyskał 0,02 proc. i zakończył dzień na wysokości 11 912 pkt. Obroty wyniosły 1,5 mld zł i były o 0,3 mld zł wyższe niż w piątek.
Najlepszą inwestycją w gronie wielkich firm był KGHM. Podrożał o prawie 4 proc., do 130,5 zł. Jeśli zyska kolejne 1,4 zł, czyli tylko 1,07 proc., wyrówna prawie trzyletni szczyt notowań. Popyt na akcje spółki był pochodną wywiadu, którego „Parkietowi” udzielił prezes Herberth Wirth. Zapowiedział m.in. wielomiliardowe inwestycje. We wzroście notowań pomogła też rekomendacja Goldman Sachs, którego analitycy podwyższyli cenę docelową dla akcji KGHM ze 146,09 zł do 170,83 zł. Papiery miedziowej spółki nigdy w trzynastoletniej giełdowej historii nie kosztowały tak dużo.
Z mniejszych firm na wczorajszą sesję nie mogą narzekać akcjonariusze Wasko, którzy zarobili 14 proc. Papiery informatycznej spółki kosztują już 2,98 zł. Jeszcze tydzień temu były wyceniane na 1,6 zł.