Reklama

Skuteczność funduszu ważniejsza niż oprocentowanie lokaty

W promocjach lokat z funduszem często największy nacisk jest kładziony na oprocentowanie części depozytowej. Tymczasem klient może zyskać dużo więcej, jeśli zostanie od niego pobrana obniżona opłata przy zakupie jednostek funduszu

Aktualizacja: 05.11.2010 08:15 Publikacja: 04.11.2010 00:30

Skuteczność funduszu ważniejsza niż oprocentowanie lokaty

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

WIBOR wynosi dziś ok. 4 proc., natomiast banki proponują oszczędzającym na lokatach połączonych z inwestycją w fundusze przynajmniej 5 proc. w skali roku. Jednak nie brakuje ofert wyglądających jeszcze bardziej efektownie. Nordea Bank oferuje oprocentowanie depozytu na poziomie 9 proc. w skali roku, Polbank – 8,5 proc., natomiast BOŚ – 8 proc.

Jednak ocena produktów łączonych tylko na podstawie oprocentowania depozytu może prowadzić do błędnych wniosków. Dwa z trzech banków proponujących najwyższe stawki żądają w zamian od klienta, by sięgnął po wieloletni produkt inwestycyjny lub ubezpieczeniowo-inwestycyjny.

Okazuje się zatem, że atrakcyjniejsze mogą być lokaty z niższym oprocentowaniem, za to z korzystniejszymi zasadami inwestowania w fundusze. Tak jest np. w ING, gdzie odsetki od depozytu wynoszą tylko 5 proc. rocznie, ale instytucja ta jako jedyna oferuje zwolnienie inwestycji w fundusze z opłaty dystrybucyjnej. Klient może w ten sposób zaoszczędzić więcej, niż zyskałby dzięki wyższemu o jeden lub dwa punkty oprocentowaniu lokaty.

[wyimek][b]6 procent[/b] to obecnie najwyższe na rynku oprocentowanie zwykłej lokaty trzymiesięcznej[/wyimek]

Z podobnego założenia wyszło PKO BP. Tutaj odsetki od promocyjnego depozytu również nie są najwyższe (5,55 proc. rocznie). Za to opłata pobierana przy zakupie jednostek funduszy została obniżona do poziomu 1,6 proc.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Rekordowe odsetki[/srodtytul]

Najwięcej w ujęciu nominalnym, bo aż 9 proc. w skali roku, można zarobić na jednomiesięcznym depozycie w Nordea Banku. Jednak z opcji tej mogą skorzystać tylko posiadacze ROR i konta oszczędnościowego, którzy wykupią ubezpieczenie na życie z funduszem kapitałowym.

8,5 proc. rocznie to maksymalne oprocentowanie części depozytowej proponowane przez Polbank. Bank kusi klientów tym, że umowa lokaty zawarta na preferencyjnych warunkach będzie obowiązywać aż przez rok. Wtedy jednak w banku deponuje się tylko 40 proc. całej kwoty. Reszta trafia do funduszy akcyjnych, a więc najbardziej ryzykownych.

Wybór funduszy inwestujących bezpieczniej oznacza, że Polbank zaproponuje niższą stawkę (7,5 proc. albo 6,5 proc. rocznie) i krótszą lokatę (sześć miesięcy lub trzy miesiące). Zmieni się też proporcja, w jakiej środki zostaną podzielone między część inwestycyjną i depozytową. Poza tym inwestujących w fundusze w ramach produktu łączonego obowiązuje inna tabela opłat za nabycie i umorzenie jednostek. W przypadku jednych funduszy opłaty są korzystniejsze od standardowych, w innych mniej korzystne. Bank wymaga też otwarcia rachunku. Minimalna wartość inwestycji to 2 tys. zł.

[srodtytul]Trzeba otworzyć ROR[/srodtytul]

8 proc. w skali roku można zarobić na trzymiesięcznej lokacie będącej częścią produktu oszczędnościowo-inwestycyjnego BOŚ. W zamian za tak wysokie odsetki należy przystąpić, i to na okres od trzech do dziesięciu lat, do Inwestycyjnego Systemu Oszczędnościowego. Trzeba poza tym w ciągu siedmiu dni od podpisania umowy otworzyć w banku dowolny ROR. Gdy ten ostatni warunek nie zostanie spełniony, bank wypłaci za depozyt tylko 7 proc rocznie.

Reklama
Reklama

7,05-proc. odsetek w skali roku może przynieść półroczna lokata w BNP Paribas Fortis założona w ramach produktu „fundusz plus lokata”. Warunkiem jest równoczesny zakup jednostek jednego z dwóch subfunduszy Fortis FIO (akcyjnego lub stabilnego wzrostu) i przetrzymanie ich przynajmniej przez sześć miesięcy. Jeśli zostaną umorzone wcześniej, bank obniży oprocentowanie lokaty do 4 proc. rocznie. Za zakup jednostek płaci się standardową opłatę dystrybucyjną. Minimalna kwota inwestycji to 5 tys. zł, zaś maksymalna 100 tys. zł. Pieniądze są równo dzielone między depozyt i inwestycję w fundusz.

[srodtytul]Duży wybór funduszy[/srodtytul]

7 proc. na lokacie półrocznej i 6 proc. na trzymiesięcznej – tyle BZ WBK proponuje tym klientom, którzy równocześnie kupią jednostki funduszy inwestycyjnych lub ulokują swoje oszczędności w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych. Klienci decydujący się na pierwszy rodzaj funduszy mają do wyboru strategię stabilnego wzrostu, zrównoważoną oraz kilka funduszy akcyjnych, w tym sektorowe. W część funduszową trzeba zainwestować przynajmniej 5 tys. zł. A na lokatę należy wpłacić minimum 1 tys. zł, ale nie więcej niż wynosi wartość inwestycji w fundusz. Umorzenie jednostek w okresie trwania lokat powoduje obniżenie oprocentowania części depozytowej do 3 proc. rocznie. Za zakup jednostek pobierana jest opłata w pełnej wysokości.

6,5 proc. rocznie to maksymalny zarobek z lokaty oferowanej w ramach produktu łączonego przez Millennium. Aby tyle zyskać, trzeba zdecydować się na jeden z subfunduszy z udziałem akcji: stabilnego wzrostu, zrównoważony, akcyjny lub akcji małych i średnich spółek. Klient ma wtedy do wyboru jeden z trzech terminów lokaty: trzy miesiące, pół roku lub rok. Jednostki trzeba przetrzymać przynajmniej do dnia wygaśnięcia lokaty. W przeciwnym razie oprocentowanie depozytu jest obniżane do 4 proc. rocznie. Za zakup jednostek pobierana jest opłata dystrybucyjna w pełnej wysokości. Nie ma za to opłaty karnej za ich przedwczesne umorzenie.

Millennium pozwala też zainwestować bezpiecznie w subfundusz pieniężny lub papierów dłużnych. Ale wtedy dostępny jest tylko jeden, roczny termin lokaty. A jej oprocentowanie wynosi nie 6,5 proc., lecz tylko 5 proc. w skali roku.

[srodtytul]Tani zakup jednostek[/srodtytul]

Reklama
Reklama

W PKO BP na lokatę trafia połowa wpłacanych środków. Depozyt (5,55 proc. w skali roku) jest przyjmowany na 12 miesięcy. Reszta pieniędzy trafia do jednego z trzech subfunduszy funduszu parasolowego PKO TFI: akcji, zrównoważonego lub stabilnego wzrostu. Plusem tego produktu jest obniżona – do 1,6 proc. – opłata dystrybucyjna. Jeżeli inwestor umorzy je przed upływem roku, zostanie obciążony dodatkową opłatą wynoszącą 4,5 proc. wycofywanej sumy (w przypadku funduszu akcyjnego lub zrównoważonego) albo 3,25 proc. (fundusz stabilnego wzrostu). Minimalna kwota inwestycji to 2 tys. zł.

Trzymiesięczna lokata w ING, powiązana z inwestycją w fundusz, pozwala zarobić tylko 5 proc. w skali roku. Ale bank nie pobiera przy zakupie jednostek opłaty dystrybucyjnej. Inwestor ma do wyboru pięć subfunduszy funduszu parasolowego: akcyjny, zrównoważony, dwa fundusze stabilnego wzrostu i fundusz selektywny, bez sztywno określonego udziału akcji w portfelu. Jednostki trzeba przetrzymać przez rok, inaczej płaci się 3 proc. umarzanej sumy. Pieniądze powierzane przez klienta są dzielone między fundusz i lokatę w równych częściach. Minimalna wpłata to 10 tys. zł, maksymalna nie jest określona.

WIBOR wynosi dziś ok. 4 proc., natomiast banki proponują oszczędzającym na lokatach połączonych z inwestycją w fundusze przynajmniej 5 proc. w skali roku. Jednak nie brakuje ofert wyglądających jeszcze bardziej efektownie. Nordea Bank oferuje oprocentowanie depozytu na poziomie 9 proc. w skali roku, Polbank – 8,5 proc., natomiast BOŚ – 8 proc.

Jednak ocena produktów łączonych tylko na podstawie oprocentowania depozytu może prowadzić do błędnych wniosków. Dwa z trzech banków proponujących najwyższe stawki żądają w zamian od klienta, by sięgnął po wieloletni produkt inwestycyjny lub ubezpieczeniowo-inwestycyjny.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama