Jedna z firm zapewnia, że pożyczy na 15 dni od 100 do 800 zł. To rozwiązanie dla osób zadłużonych, bezrobotnych, zapisanych w Biurze Informacji Kredytowej, które natychmiast potrzebują gotówki na skutek niespodziewanych sytuacji życiowych – taką rekomendację wyczytamy także na stronie internetowej.
[srodtytul]W firmie łatwiej[/srodtytul]
W Internecie i na słupach są też informacje o kredytach „gotówkowych bez zaświadczeń o dochodach”, „kredytach na oświadczenie”, „prostych kredytach samochodowych”, „ekspresowych pożyczkach bez zaświadczeń, na drugi dzień, na sam dowód”. Bywa, że nawet z dostawą do domu.
Oferty pożyczkowe firm niezwiązanych z bankami pojawiają się coraz częściej. Czasami w ogłoszeniu podawany jest telefon, pod którym można uzyskać informacje, ale często jest tylko e-mail, na który trzeba wysłać zapytanie.
– Ludzie chętniej korzystają z tych niebankowych kredytów, bo wydaje im się, że łatwiej będzie dostać pieniądze w takiej firmie niż w banku. Panuje opinia, że bank bardziej sprawdza klientów – mówią socjologowie. Duże zainteresowanie kredytami, które nie wymagają skomplikowanych formalności, potwierdzają też pracownicy Biura Porad Obywatelskich w Warszawie. – Zdarza się, że klienci mają już kredyt bankowy i brakuje im pieniędzy na spłatę. Wtedy szukają różnych „chwilówek”. Niestety, często kończy się to spiralą zadłużenia.