Doprowadziły do niego zarówno luki regulacyjne, zaniechania rządu i banku centralnego, jak i nadużycia w sektorze prywatnym – oceniła Komisja Dochodzeniowa ds. Kryzysu Finansowego (FCIC), powołana przez amerykański rząd wiosną 2009 r. Wnioski te poparli jednak tylko demokratyczni członkowie 10-osobowego gremium, co rzutuje na ich obiektywność.
- Największą tragedią byłaby akceptacja twierdzenia, że kryzysu nikt nie mógł przewidzieć i wobec tego nie dało się mu zapobiec. Jeśli przyjmiemy takie stanowisko, sytuacja się powtórzy – konkluduje FCIC w niemal 600-stronicowym raporcie, który zostanie opublikowany w czwartek. Wcześniej jednak dokument, oparty na przesłuchaniach ponad 700 świadków, otrzymały niektóre media.
- Kryzys był skutkiem działań i zaniechań ludzi (...). Kapitanowie finansów i publiczni zarządcy naszego systemu finansowego ignorowali ostrzeżenia i nie zadawali sobie pytań, które pomogłyby im zrozumieć i opanować ewolucję ryzyka w tym systemie – napisała FCIC.
Koronnym przykładem błędów po stronie regulatorów było pozwolenie na szybki wzrost podaży toksycznych kredytów. Krytyka spadła przede wszystkim na Alana Greenspana, byłego prezesa Rezerwy Federalnej, która jest w USA najważniejszym organem nadzorującym sektor bankowy. Autorzy raportu zarzucają mu ślepą wiarę w to, że rynki mogą regulować się same.
Nadzorowi brakowało jednak także „politycznej woli”, aby rygorystycznie kontrolować instytucje finansowe – twierdzą demokratyczni komisarze FCIC. Jak wskazują, sektor finansowy przeznaczył w latach 1999-2008 około 2,7 mld USD na lobbing, a związane z nim jednostki i komitety przekazały ponad 1 mld USD na kampanie polityczne.