Od połowy lutego kurs szwajcarskiej waluty utrzymuje się na poziomie powyżej 3 zł. Obecnie za franka trzeba płacić niewiele mniej niż w apogeum kryzysu finansowego. Przekłada się to bezpośrednio na wysokość rat, jakie co miesiąc płacą osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w tej walucie. Znaczenie mają tu nie tyle same notowania franka, ile relacja między kursem, po jakim bank wypłacił kredyt, a kursem, po jakim przyjmuje raty.
Niestety, szczyt sprzedaży kredytów walutowych przypadł na moment, kiedy złoty był rekordowo silny. Od kwietnia do października 2008 r. banki udzieliły kredytów we frankach na łączną kwotę 25,2 mld zł. Wtedy za franka płaciło się około 2 zł, a dziś powyżej 3 zł. Oznacza to wzrost miesięcznego obciążenia ratą przeszło o połowę.
Zadłużonym można dziś poradzić jedynie spokojne przeczekanie okresu niekorzystnych notowań. Skoro złym posunięciem okazało się zaciągnięcie kredytu we frankach wówczas, gdy złoty był wyjątkowo silny, zamiana waluty na złote akurat wtedy, gdy notowania franka są bliskie rekordowego poziomu, byłaby powtórzeniem tego samego błędu. Taki ruch oznaczałby bowiem zaakceptowanie straty poniesionej na różnicach kursowych, wzrost oprocentowania kredytu, a zapewne też dodatkowe koszty związane z przewalutowaniem.
Pożyczka po węgiersku
Umocnienie franka jest nie tylko polskim problemem. Z podobnym zmagają się kredytobiorcy na Węgrzech. Tam również popularne było zaciąganie nisko oprocentowanych walutowych kredytów hipotecznych.
Niedawno rząd węgierski uzgodnił z bankami plan pomocy osobom, które nie radzą sobie ze spłatami kredytów w obcej walucie. Przewiduje on, że klient może zażądać, by do końca 2014 r. bank przeliczał raty na lokalną walutę po stałym kursie 180 forintów za franka szwajcarskiego i 250 forintów za euro. Tymczasem rynkowy kurs waluty szwajcarskiej to obecnie około 217 forintów, a euro około 265 forintów. Zadłużeni we frankach mogą więc przez trzy i pół roku płacić raty o około 20 proc. niższe niż wyliczane według stawek rynkowych. W przypadku umów rozliczanych w euro oszczędność jest kilkuprocentowa.