Wyrok po 6 latach: częstotliwości UMTS należą do Playa

Publikacja: 09.06.2011 15:51

Naczelny Sąd Administracyjny

rozstrzygnął trwający od 2005 r. spór o przetarg na częstotliwości komórkowe 2100 MHz, który zapoczątkował wejście na rynek

P4

, operatora sieci Play.

NSA orzekł na korzyść P4 i Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który brał udział w postępowaniu jako strona.  Sąd oddalił bowiem skargi kasacyjne złożone przez PTK Centertel i Polską Telefonię Cyfrową, które od samego początku podważały wynik przetargu. W 2005 roku wygrała go spółka z grupy NetiiNetia Mobile (obecnie P4), która zaoferowała za częstotliwości z zakresu 345 mln zł.

Urząd Komunikacji Elektronicznej przytaczając dziś uzasadnienie sądu podał m.in.: „NSA wskazał, iż nie dopatrzył się także tego, aby warunki przetargu zostały określone w sposób nieprzejrzysty i dyskryminujący. Sąd wskazał, iż w chwili przeprowadzenia przetargu zachowanie warunków konkurencji oraz wysokości zadeklarowanej kwoty stanowiło jedno kryterium. Nie może zatem odnieść skutku zarzut nie równorzędnego potraktowania obu czynników. Sąd zauważył dodatkowo, iż w sytuacji gdy Netia Mobile (poprzednik P4) zaoferowała kwotę najwyższą, a PTK Centertel kwotę minimalną, zarzut rzekomego dyskryminującego określenia warunków przetargów był nieuzasadniony. Trudno bowiem oczekiwać, aby przetarg wygrał podmiot, który zaoferował kwotę minimalną. Sąd wskazał, że udział w przetargu nie jest obowiązkowy".

„Tym samym po 6 latach procedur operator uzyskał pewność swojej sytuacji prawnej" – podsumował UKE.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy