Włochy pod presją rynków

Rentowność włoskich obligacji pięcioletnich sięgnęła rekordowego poziomu 7,71 proc., a dziesięciolatek 7,48 proc.

Publikacja: 09.11.2011 19:51

Rzym nie może jednak liczyć obecnie na wsparcie.

Rzym nie może jednak liczyć obecnie na wsparcie.

Foto: AFP

Przekroczony więc został alarmujący poziom 7 proc. Gdy w zeszłym roku spotkało to Grecję i Irlandię, państwa te w niecały miesiąc później prosiły o pomoc finansową.

Rzym nie może jednak liczyć obecnie na wsparcie. Unia Europejska nie ma środków, by stworzyć pakiet pomocowy. Być może będzie nimi dysponowała, jeśli Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF) zostanie zlewarowany do 1 bln euro. Na razie jednak prace nad jego wzmocnieniem są w powijakach. I nawet on mógłby nie starczyć. Ewentualny pakiet wsparcia dla Włoch, trzeciej gospodarki strefy euro, musiałby być warty co najmniej setki miliardów euro. – Powinien on sięgnąć nawet 1,4 bln euro – twierdzi Gary Jenkins, strateg ds. obligacji w londyńskim Evolution Securities. Włochy muszą przecież spłacić w przyszłym roku 306 mld euro zadłużenia (gdy cały dług publiczny Grecji to około 240 mld euro). Dług publiczny Włoch wynosi aż 1,9 bln euro. Większy mają jedynie USA, Japonia i Niemcy.

Wszyscy liczą więc przede wszystkim na to, że kryzys polityczny we Włoszech zostanie opanowany, a rentowność obligacji się obniży.

Rząd premiera Silvia Berlusconiego stracił w poniedziałek większość w izbie niższej parlamentu. Berlusconi zapowiedział więc, że poda się do dymisji, ale dopiero kiedy parlament przyjmie nowy pakiet oszczędności budżetowych obiecanych wcześniej UE. Głosowanie w tej sprawie wstępnie zostało zaplanowane na 15 listopada. Jednakże ustawa oszczędnościowa wciąż nie jest gotowa.

Inwestorzy chcieliby technokratycznego gabinetu wspieranego również przez lewicową opozycję. Berlusconi stara się jednak obsadzić na kilka miesięcy w roli premiera swojego bliskiego współpracownika Angelina Alfana.

Później miałoby dojść do przedterminowych wyborów i budowania kolejnego rządu – czyli dalszego politycznego chaosu.

Przekroczony więc został alarmujący poziom 7 proc. Gdy w zeszłym roku spotkało to Grecję i Irlandię, państwa te w niecały miesiąc później prosiły o pomoc finansową.

Rzym nie może jednak liczyć obecnie na wsparcie. Unia Europejska nie ma środków, by stworzyć pakiet pomocowy. Być może będzie nimi dysponowała, jeśli Europejski Fundusz Stabilności Finansowej (EFSF) zostanie zlewarowany do 1 bln euro. Na razie jednak prace nad jego wzmocnieniem są w powijakach. I nawet on mógłby nie starczyć. Ewentualny pakiet wsparcia dla Włoch, trzeciej gospodarki strefy euro, musiałby być warty co najmniej setki miliardów euro. – Powinien on sięgnąć nawet 1,4 bln euro – twierdzi Gary Jenkins, strateg ds. obligacji w londyńskim Evolution Securities. Włochy muszą przecież spłacić w przyszłym roku 306 mld euro zadłużenia (gdy cały dług publiczny Grecji to około 240 mld euro). Dług publiczny Włoch wynosi aż 1,9 bln euro. Większy mają jedynie USA, Japonia i Niemcy.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy