Dobre zyski z funduszy obligacji

Zyski z funduszy dłużnych nadal powinny być wyższe niż z lokat bankowych

Publikacja: 17.05.2012 01:25

Dobre zyski z funduszy obligacji

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Teoretycznie jest tak, że kiedy stopy procentowe są podnoszone, fundusze obligacji notują gorsze wyniki. Ale dotyczy to przede wszystkim funduszy, które większość pieniędzy inwestują w obligacje długoterminowe o stałym oprocentowaniu. Do grupy tej należą fundusze obligacji skarbowych.

Ostatnia podwyżka stóp (RPP podjęła w tej sprawie decyzję 9 maja) według większości analityków była na tyle mała, że nie wpłynie w widoczny sposób na efekty tego typu inwestycji. – Perspektywy dla obligacji długoterminowych nie zmienią się, jeśli inwestorzy zagraniczni nadal tak chętnie jak dotychczas będą kupować nasze papiery – mówi Paweł Mizerski, zarządzający w Axa TFI.

Od początku roku fundusze obligacji radzą sobie dobrze. Od stycznia do maja zarobiły średnio ponad 3,2 proc. To właśnie efekt dużego zainteresowania naszymi obligacjami ze strony inwestorów zagranicznych. Funduszom sprzyjał również spadek inflacji (obecnie wynosi 4 proc.) przy stosunkowo wysokich stopach procentowych (4,75 proc.).

Ekonomiści prognozują, że w tym roku polska gospodarka będzie się rozwijać wolniej. Tempo wzrostu spadnie z 4,3 do 2,7 proc. w 2012 r. Ale i tak będzie należeć do najwyższych w Unii Europejskiej.

– Jeśli pojawiać się będą kolejne oznaki spowolnienia polskiej gospodarki, RPP nie będzie miała podstaw do dalszych podwyżek stóp. To powinno sprzyjać rynkowi długu – mówi Krzysztof Izdebski, zarządzający w Union Investment.

Według niego funduszom obligacji nie uda się jednak utrzymać tak dobrych wyników, jakie miały w pierwszych miesiącach roku. Ale ich zyski powinny przewyższać oprocentowanie rocznych lokat bankowych (około 4 – 5 proc.).

Podwyżka stóp korzystnie wpłynie na wyniki funduszy, które dużą część środków lokują w obligacje przedsiębiorstw. Oprocentowanie takich papierów z reguły jest zmienne i zależy od stawki WIBOR (oprocentowanie rynkowe, po jakim banki udzielają sobie pożyczek). A wraz ze wzrostem stóp rośnie WIBOR.

Z drugiej strony inwestowanie w tego typu fundusze wiąże się z ryzykiem, że emitent obligacji stanie się niewypłacalny i nie wykupi papierów. Niedawno upadłość ogłosiły spółki DSS czy Advadis, których obligacje, o wysokim oprocentowaniu, znajdowały się w portfelach funduszy prowadzonych przez Idea TFI czy Copernicus TFI.

Analitycy zgodnie podkreślają, że zagrożeniem dla rynków finansowych jest rozpad strefy euro. Jeśli spełni się czarny scenariusz, na wartości stracą również polskie obligacje (wzrośnie ich rentowność). Jednak potem sytuacja na rynkach powinna się unormować.

– Dopóki finanse Polski są bezpieczne, obligacje pozostają bezpieczną inwestycją, szczególnie jeśli zostaną kupione z zamiarem trzymania do wykupu – mówi Paweł Radwański z Zespołu Analiz Ekonomicznych Raiffeisen Banku.

Gdy rosną stopy procentowe

- Rada Polityki Pieniężnej walczy z inflacją podnosząc stopy procentowe. Taki scenariusz teoretycznie jest niekorzystny dla inwestycji giełdowych.

- Jak wyjaśnia Paweł Radwański z zespołu Analiz Ekonomicznych Raiffeisen Banku, przy wyższych stopach procentowych akcje z reguły są niżej wyceniane, o ile nie działają jednocześnie inne czynniki zwiększające oczekiwane zyski, takie jak np. silny wzrost gospodarczy.

- Zatem kiedy gospodarka zwalnia (tak jest teraz), a stopy sukcesywnie rosną (kilka podwyżek), akcje i agresywne fundusze nie są z reguły najlepszą inwestycją.

- W obecnej sytuacji zyski z funduszy inwestujących w obligacje skarbowe o stałym oprocentowaniu mogą chwilowo spaść, ale i tak powinny być atrakcyjne.

- Zdaniem Pawła Radwańskiego, na pewno z podwyżki stóp mogą się cieszyć posiadacze funduszy pieniężnych. Zyski z tych inwestycji są uzależnione od wysokości stóp na rynku międzybankowym (WIBOR).

Opinia:

Mariusz Zaród, Zarządzający funduszami dłużnymi Arka w BZ WBK TFI

Część inwestorów i ekonomistów oczekiwała, że stopy procentowe pozostaną bez zmian. Dlatego po decyzji Rady Polityki Pieniężnej o podwyższeniu głównej stopy o 0,25 proc. rentowność krótkoterminowych obligacji wzrosła. Drobni inwestorzy mogą zarabiać na obligacjach kupując jednostki funduszy lub obligacje detaliczne. Ubiegłotygodniowa podwyżka stóp pozytywnie wpłynie na wyniki funduszy inwestujących w papiery dłużne przedsiębiorstw o zmiennym oprocenowaniu. Na wyniki funduszy dłużnych lokujących znaczną część środków w obligacje długoterminowe największy wpływ ma sytuacja polskiego budżetu, wielkość emisji papierów skarbowych na rynku pierwotnym (nowe obligacje zaoferowane inwestorom) oraz sytuacja na rynkach światowych. W ostatnich dniach, gdy okazało się, że są duże problemy ze stworzeniem rządu w Grecji, znacznie wzrosła niechęć do ryzyka. W związku z tym rośnie rentowność obligacji krajów peryferyjnych Europy. Przekłada się to również na polskie obligacje.

Teoretycznie jest tak, że kiedy stopy procentowe są podnoszone, fundusze obligacji notują gorsze wyniki. Ale dotyczy to przede wszystkim funduszy, które większość pieniędzy inwestują w obligacje długoterminowe o stałym oprocentowaniu. Do grupy tej należą fundusze obligacji skarbowych.

Ostatnia podwyżka stóp (RPP podjęła w tej sprawie decyzję 9 maja) według większości analityków była na tyle mała, że nie wpłynie w widoczny sposób na efekty tego typu inwestycji. – Perspektywy dla obligacji długoterminowych nie zmienią się, jeśli inwestorzy zagraniczni nadal tak chętnie jak dotychczas będą kupować nasze papiery – mówi Paweł Mizerski, zarządzający w Axa TFI.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy