Wyniki inwestycji w okresie czerwiec 2011 - czerwiec 2012

Dolary i obligacje – teraz już wiemy, że rok temu był to najlepszy wybór. Większość akcji przyniosła straty. Ale w kolejnych miesiącach powinno się to zmienić

Publikacja: 05.07.2012 13:58

Wyniki inwestycji w okresie czerwiec 2011 - czerwiec 2012

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Spadek kursów na warszawskiej giełdzie został zahamowany. W ostatnich tygodniach pojawili się chętni przede wszystkim na akcje największych firm skupionych w indeksie WIG20.

Wskazuje to na większą aktywność kapitału zagranicznego, który najwyraźniej nie boi się inwestować w akcje polskich spółek, choć kryzys w strefie euro wciąż trwa. W trudnej sytuacji znajduje się nie tylko Grecja, ale też Hiszpania, dużo ważniejsza z punktu widzenia inwestorów.

Do kupowania akcji na naszym parkiecie może teraz zachęcać możliwość zainkasowania dywidend (w tym roku są rekordowo wysokie) oraz relatywnie niskie ceny akcji. Uwzględniając ostatnie wyniki kwartalne spółek, przeciętny wskaźnik ceny do zysku dla największych firm (z WIG20) wynosi 8. Spółki są wyceniane nieco powyżej ich wartości księgowej. Wskaźniki dla firm z indeksów mWIG40 i sWIG80 są podobne. Dodajmy, że jest to poziom zbliżony do historycznego minimum.

Nie licz, że trafisz w dołek

W porównaniu z innymi giełdami z rynków wschodzących kursy akcji na warszawskim parkiecie można uznać za względnie tanie. Co prawda analitycy przewidują, że wskaźnik: cena do zysku na koniec roku się pogorszy (może to sugerować spadek zysków spółek), ale na razie jest on na atrakcyjnym poziomie (poniżej 10).

Trzeba rzecz jasna liczyć się z tym, że sytuacja na rynkach globalnych może doprowadzić do spadku kursów akcji. Nie wolno jednak nastawiać się na to, że uda się precyzyjnie wychwycić optymalny moment do zakupu papierów po najniższych cenach. W zasadzie nie jest to kwestia wiedzy czy doświadczenia, lecz raczej szczęścia.

– Spadek indeksów giełdowych, jaki obserwowaliśmy w drugiej części 2011 r. oraz na początku 2012 r., prawdopodobnie już w dużym stopniu zdyskontował spowolnienie w gospodarkach europejskich. Dlatego możliwe jest wkroczenie w kolejny etap cyklu ekonomicznego, któremu będzie towarzyszył wzrost indeksów – mówi Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji w Union Investment TFI. – Dodatkowym wsparciem dla rynków akcji w kolejnych miesiącach są deklaracje uruchomienia kolejnych programów pomocowych składane przez Fed, ECB czy chiński bank centralny. Trzeba jednak mieć świadomość, że programy te będą miały raczej charakter doraźny i tymczasowy niż fundamentalny i trwały.

Zawsze jest jakieś ryzyko

Inwestorzy mniej skłonni do ryzyka jak zwykle powinni postawić na bezpieczne inwestycje. Ale jak pokazują przypadki z ostatnich miesięcy, też mogą się zawieść. Na przykład nie wszystkie fundusze uznawane za bezpieczne są takie w rzeczywistości.

Fundusz pieniężny Idea Premium, niegdyś lider większości zestawień wyników, dziś spadł na dół rankingów. Wszystko z powodu bankructwa firmy DSS, której obligacje znajdowały się w portfelu funduszu.

Kolejne przykłady to UniWibid i UniKorona Pieniężny. W tym przypadku do przeszacowania wartości aktywów doszło po ogłoszeniu upadłości układowej spółki PBG. W ciągu praktycznie jednego dnia wartość jednostek spadła o kilka procent, niwelując zyski wypracowane przez te fundusze w ciągu całego roku. Dla inwestorów był to szok, ponieważ fundusze Union Investment były uznawane za wzór stabilności zarządzania.

Każdy chce zarobić

Te dwa przykłady pokazują, że obecnie bez ryzyka można inwestować właściwie tylko w fundusze operujące wyłącznie na rynku pieniężnym (w ich portfelach dominują papiery skarbowe z krótkim terminem wykupu; takie fundusze mają tylko TFI: PKO i SKOK). Ale na funduszach rynku pieniężnego dużo nie zarobimy.

Jeśli chcemy dodatkowych profitów, musimy się liczyć z możliwością poniesienia strat nawet wtedy, gdy teoretycznie wybieramy mało ryzykowny sposób inwestowania. Bo żeby podnieść zyski, fundusze bezpieczne kupują np. papiery emitowane przez przedsiębiorstwa. I w razie bankructwa emitenta ponoszą straty.

Co prawda wspomniane wcześniej fundusze (Idea Premium, UniWibid i UniKorona Pieniężny) odnotowały straty nie tylko dlatego, że inwestowały bardziej ryzykownie. Dodatkowym problemem jest niska płynność obrotu na polskim rynku papierów komercyjnych.

Seweryn Masalski, doradca inwestycyjny, Superfund TFI

Według mnie jeszcze w tym roku zobaczymy powrót znaczących wzrostów kursów akcji. Ma to związek z cyklami w gospodarce, które trwają zazwyczaj trzy, cztery lata. A od ostatniego dołka koniunktury na początku 2009 r. mija już trzy i pół roku. Spowolnienie w gospodarce trwa kilka kwartałów. Nieefektywne przedsiębiorstwa upadają. Sytuacja się oczyszcza. Ożywienie w gospodarce automatycznie przeniesie się na giełdę. Dlatego ponad 50 proc. portfela ulokowałbym na polskim parkiecie, bezpośrednio lub przez fundusze inwestycyjne. Inwestycje wzbogaciłbym jeszcze o fundusz akcyjny krajów rozwijających się, gdyż w czasie ożywienia kraje te zazwyczaj zyskują bardziej niż rynki rozwinięte. Najlepszym zabezpieczeniem na wypadek realizacji negatywnego scenariusza jest uzupełnienie portfela o inwestycje nieskorelowane z tradycyjnymi rynkami, np. o fundusze managed futures (mogące zarabiać zarówno na wzrostach, jak i spadkach cen). W razie rozpadu strefy euro traciłyby akcje, obligacje i surowce. Na spadkach zarabiałyby natomiast fundusze podążające za trendem. Oczywiście zyskują one także w razie trendów wzrostowych. Ich udział może wynieść ok. 30 proc. portfela. Jeśli chodzi o bezpieczne składniki portfela, wolę fundusze gotówkowe niż obligacyjne. Stopy procentowe są już na bardzo niskim poziomie i nie widzę dużych szans na wzrost cen obligacji.

—jam

Spadek kursów na warszawskiej giełdzie został zahamowany. W ostatnich tygodniach pojawili się chętni przede wszystkim na akcje największych firm skupionych w indeksie WIG20.

Wskazuje to na większą aktywność kapitału zagranicznego, który najwyraźniej nie boi się inwestować w akcje polskich spółek, choć kryzys w strefie euro wciąż trwa. W trudnej sytuacji znajduje się nie tylko Grecja, ale też Hiszpania, dużo ważniejsza z punktu widzenia inwestorów.

Pozostało 92% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy