Wśród największych spółek giełdowych dobrze wypadły (wzrost o ponad 20 proc.) akcje KGHM, koncernów naftowych oraz GTC; kurs papierów tej ostatniej spółki – po spadku do najniższego poziomu w historii – odbił się od dna. Na drugim biegunie znalazły się defensywna Telekomunikacja Polska (spadek kursu prawie o 30 proc.) oraz TVN.
W grupie mniejszych firm liderem wzrostów były walory Ursusa, spółki zajmującej się produkcją maszyn rolniczych. Ich cena w ciągu trzech miesięcy zwiększyła się o 200 proc. Firma poprawia wyniki finansowe. Po trzech kwartałach zysk operacyjny jest ponad czterokrotnie wyższy (9,6 mln zł), a przychody wzrosły prawie o 50 proc. Właśnie trwają zapisy na akcje z nowej emisji. Ursus chce pozyskać ponad 7 mln zł na inwestycje, co akurat w tym roku zdarza się niezbyt często.
Obok akcji Ursusa w trzycyfrowym tempie drożały jeszcze papiery trzech firm: PCGuard, Pointgroup i Zastal, z tym że płynność tych walorów pozostawia wiele do życzenia. Warto też odnotować sukces giełdowy tegorocznego debiutanta – firmy PCC Exol. Cena jego akcji wzrosła o ponad 90 proc.
Ale nawet na takim rynku, teoretycznie wzrostowym, można było też sporo stracić. Dokładnie połowa notowanych spółek znalazła się pod kreską. Pokazuje to, że w krótkim okresie ryzyko poniesienia strat na giełdzie jest duże.
Obecnie sytuacja wciąż nie jest klarowna. Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl obniżek stóp procentowych. Dla oszczędzających oznacza to coraz mniejsze zyski nie tylko z lokat bankowych, ale też z obligacji; rentowność papierów skarbowych spadła w ostatnim czasie do poziomu nienotowanego wcześniej.