Z naszych analiz przeprowadzonych w siedmiu miastach (Białystok, Gdańsk, Kalisz, Poznań, Rzeszów, Warszawa, Wrocław) wynika, że najmniej za obowiązkową polisę OC zapłacą kierowcy w Rzeszowie i Kaliszu. Tam ceny dla przykładowego kierowcy (patrz ramka obok) są o kilkadziesiąt złotych wyższe niż w miastach wojewódzkich na południu kraju. Rozpiętość między najtańszymi a najdroższymi polisami wynosi kilkaset złotych. Wysokie stawki za OC dla samochodów nowych i używanych obowiązują w PZU i Compensie. Dla aut nowych drogie OC proponuje też Warta.
Zakres ubezpieczenia OC jest określony ustawowo. Tak więc pod tym względem oferty wszystkich towarzystw są takie same. Właściciel każdego pojazdu ma obowiązek wykupić OC najpóźniej w dniu rejestracji np. auta. Za brak polisy grożą kary.
Zobacz ceny pakietów ubezpieczeniowych
Ubezpieczenie to chroni nie właściciela samochodu, lecz inne osoby (i ich mienie), poszkodowane przez kierowcę. Od czerwca tego roku za szkodę na mieniu (np. zniszczony samochód) można dostać maksymalnie 1 mln euro (wcześniej 500 tys. euro), a z tytułu szkody osobowej (np. śmierć ofiary wypadku, uszkodzenie ciała) maksymalnie 5 mln euro (dwa razy więcej niż wcześniej).
Za polisę OC nie warto przepłacać. – W tym przypadku możemy z czystym sumieniem powiedzieć: tanie jest dobre. Tymczasem wielu kierowcom nie chce się szukać najlepszej oferty. Inni są przekonani, że skoro OC jest obowiązkowe, to wszystkie firmy ubezpieczeniowe proponują zbliżone stawki. Nic bardziej mylnego – mówi Joanna Kubica z internetowej porównywarki ipolisa.pl.