Rosną kary za brak OC

Kierowcy pod kontrolą | Nie tylko policjanci, ale też system komputerowy w UFG wyłapuje kierowców, którzy nie wykupili obowiązkowej polisy.

Publikacja: 13.12.2012 00:25

Za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w przyszłym roku właściciel auta zapłaci 3,2 tys. zł. To prawie o 7 proc. więcej niż obecnie. Właściciele pojazdów w Polsce płacą rocznie ponad 10 mln zł kar za to, że nie wykupili tej polisy.

– Obowiązek ubezpieczenia dotyczy właścicieli wszystkich pojazdów podlegających rejestracji, niezależnie od tego, czy pojazd stoi w warsztacie, w garażu; może w ogóle nie być używany. Jeżeli jest zarejestrowany, OC musi być wykupione, i to w ściśle określonym terminie – przypomina Hubert Stoklas, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Polisa OC to nie kolejny podatek, ale realna ochrona przed finansowymi skutkami spowodowanego wypadku. To z tego ubezpieczenia ofiarom wypadku wypłacane są odszkodowania.

383  zł

to średnia cena ubezpieczenia OC sprzedawanego indywidualnemu klientowi w naszym kraju

Jeżeli właściciel pojazdu nie będzie miał ubezpieczenia tylko przez kilka dni, zapłaci część kary. Gdy przerwa nie przekracza trzech dni, kara wynosi  20 proc. całej stawki, a gdy jest krótsza niż 14 dni –  50 proc.

Obowiązek posiadania OC coraz częściej kontroluje policja. Dodatkowo w marcu zeszłego roku UFG uruchomił  bazę danych na temat polis komunikacyjnych. Dzięki niej wykrycie braku ubezpieczenia jest możliwe również bez kontroli drogowej.

W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku liczba zawiadomień o braku OC napływających do UFG z policji i wydziałów komunikacji wzrosła odpowiednio o 30 i 60

proc.

Zobacz ceny polis OC

521  zł

taka jest różnica między najtańszym a najdroższym OC dla nowej skody octavii w Warszawie

– Nie wszystkie zawiadomienia skutkują nałożeniem kary. Często kierujący pojazdem nie ma przy sobie dowodu potwierdzającego ubezpieczenie i naraża się tylko na 50-złotowy mandat – wyjaśnia Hubert Stoklas.

W połowie roku fundusz uruchomił tzw. wirtualnego policjanta wykrywającego brak OC bez kontroli drogowej. Nowe narzędzie informatyczne wyłapuje przerwy w ubezpieczeniu danego pojazdu i stałe monitoruje bazę polis OC pod tym kątem. Ubezpieczyciele zobowiązani są przesłać do UFG informacje o polisie maksymalnie w ciągu 14 dni licząc od daty jej sprzedaży.

Fundusz szacuje, że dziś po polskich drogach porusza się około 250 tys. nieubezpieczonych pojazdów. Rocznie ich kierowcy powodują około 5,5 tys. wypadków (łącznie z niezidentyfikowanymi sprawcami).  W wyniku tego straty innych właścicieli samochodów przekraczają 52 mln zł.

Pożyczony samochód koniecznie z OC

- Prawie 70 proc. Polaków nie wie, że siadając za kierownicą cudzego auta, trzeba się upewnić, czy jego właściciel ma polisę OC. Jak wynika z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (UFG), prawie jedna trzecia wypadków drogowych powodowana jest przez kierowców niebędących właścicielami pojazdu. Odsetek ten stale rośnie. W ciągu ostatnich trzech lat podwoił się.

– Jeżeli kierowca prowadzący pojazd bez OC spowoduje wypadek, odszkodowanie musi wypłacić z własnej kieszeni, do spółki z posiadaczem samochodu, który nie wykupił polisy – mówi Zdzisława Cwalińska-Wejchert, wiceprezes UFG.

Przeciętna kwota takiego odszkodowania to 12 tys. zł, ale rekordzista ma do oddania ponad 700 tys. zł.

- Zgodnie z przepisami, w sytuacji gdy sprawca wypadku nie ma OC, ofiary otrzymują odszkodowanie z UFG. Następnie fundusz występuje o solidarny zwrot wypłaconego świadczenia – zarówno do kierującego, jak i do nieubezpieczonego właściciela pojazdu.

W połowie tego roku UFG prowadził łącznie 16,6 tys. spraw o zwrot odszkodowania wypłaconego ofiarom wypadków. Przeciętnie każdy nieubezpieczony musi zapłacić 11,8 tys. zł, czyli ponad 20 razy więcej, niż wynosi średnia składka za komunikacyjne OC.

- UFG jest administratorem bazy danych, w której znajduje się ponad 200 mln rekordów o sprzedanych ubezpieczeniach OC i autocasco (również w latach poprzednich). Obecnie zapełnienie bazy danymi na temat komunikacyjnego OC sięga 98 proc.

Opinie

Katarzyna Siwiec, menedżer ds. ubezpieczeń w porównywarce ipolisa.pl

Rok 2013 przyniesie zapewne dużo zmian. Prawie wszyscy ubezpieczyciele ruszą z weryfikacją online klientów w UFG. Przyczyni się to do optymalizacji taryf, co przełoży się również na ceny polis. Jak to będzie wyglądało w praktyce? Klient, który ma maksymalne zniżki za bezszkodową jazdę i ostatnie 10 lat jeździł bez wypadku, będzie miał korzystniejszą składkę od klienta, który również ma maksymalne zniżki, ale w ostatnich 10 latach spowodował szkodę. Zatem klienci niepowodujący wypadków powinni mieć zdecydowanie lepiej. Czy nie będzie podwyżek? Niestety, w tej kwestii nie powinniśmy być optymistami. Po wejściu w życie w 2012 r. nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych na towarzystwa zostały nałożone nowe obowiązki wobec klientów.  Ściśle zostały określone terminy dotyczące np. zwrotu składki. Zmieniły się zasady wystawienia polisy w ramach klauzuli prolongacyjnej. W 2013 r. towarzystwa zintensyfikują prace nad systemami, dążąc w ten sposób do poprawienia jakości obsługi klienta i do polepszenia komfortu pracy pracowników oraz pośredników, z którymi współpracują.

Rafał Karski, dyrektor sprzedaży i marketingu, Liberty Direct

Ceny polis komunikacyjnych kształtują się obecnie pod wpływem kilku czynników. Z jednej strony ubezpieczyciele rozpoczęli korzystanie z bazy danych na temat historii ubezpieczeniowej klientów, udostępnianej przez UFG. Z drugiej strony względnie dobre wyniki techniczne uzyskane w ostatnich dwóch latach, spowolnienie w gospodarce i spadek zainteresowania polisami dobrowolnymi popychają niektóre towarzystwa do obniżania cen oraz większej swobody w zakresie udzielania rabatów. Równocześnie na rynku rośnie wysokość odszkodowań osobowych, ceny części zamiennych i usług naprawczych oferowanych przez warsztaty. Dla klientów, którzy jeżdżą bezpiecznie, oznacza to relatywnie niewielką korektę bądź utrzymanie cen. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób, które częściej biorą udział w stłuczkach czy wypadkach. Długoterminowo będą one musiały liczyć się z podwyżkami cen polis komunikacyjnych.

Za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC w przyszłym roku właściciel auta zapłaci 3,2 tys. zł. To prawie o 7 proc. więcej niż obecnie. Właściciele pojazdów w Polsce płacą rocznie ponad 10 mln zł kar za to, że nie wykupili tej polisy.

– Obowiązek ubezpieczenia dotyczy właścicieli wszystkich pojazdów podlegających rejestracji, niezależnie od tego, czy pojazd stoi w warsztacie, w garażu; może w ogóle nie być używany. Jeżeli jest zarejestrowany, OC musi być wykupione, i to w ściśle określonym terminie – przypomina Hubert Stoklas, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. – Polisa OC to nie kolejny podatek, ale realna ochrona przed finansowymi skutkami spowodowanego wypadku. To z tego ubezpieczenia ofiarom wypadku wypłacane są odszkodowania.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy