Pani Maria od wielu lat ma rachunek w Pekao SA. – Wielokrotnie, gdy byłam w oddziale, proponowano mi kredyt w koncie, ale odmawiałam, bo to drogo wynosi – opowiada.
Na początku września chciała podjąć z bankomatu 500 zł. Okazało się, że nie ma tyle pieniędzy. Wzięła więc mniejszą sumę. – Kilka godzin później zadzwonił do mnie przedstawiciel banku i zaproponował kredyt w koncie. Czy Pekao śledzi transakcje klientów, by potem proponować im dodatkowe usługi? – pyta pani Maria.
Tomasz Bogusławski z tego banku nie odpowiada wprost na pytanie. Tłumaczy, że znając swojego klienta, bank może mu zaoferować produkt dopasowany do potrzeb.
– Bardzo istotne jest, aby proponować produkty rzeczywiście potrzebne. Klientowi z wysoką nadwyżką na rachunku pracownik banku może zaoferować produkty oszczędnościowe, w przypadku zaś regularnych wpływów i pojawiających się wydatków bank proponuje produkt kredytowy – twierdzi Tomasz Bogusławski.
Dodaje, że klient, podpisując umowę dotyczącą prowadzenia rachunku, może wyrazić zgodę na otrzymywanie propozycji marketingowych. Oczywiście może ją potem w każdej chwili wycofać, podpisując specjalne oświadczenie. Bank nie dzwoni do klientów, którzy nie wyrazili zgody na otrzymywanie informacji marketingowych.