Na podstawie policyjnych danych można szacować, że każdego roku na cmentarzach dochodzi nawet do 2 tys. przestępstw. Do najczęstszych należą kradzieże oraz dewastacje grobowców, cmentarnych pomników, płyt nagrobnych, tablic pamiątkowych oraz wszelkich przymocowanych na stałe elementów ozdobnych, m.in. dekoracyjnych liter czy rzeźb. Zdarzają się nawet kradzieże całych nagrobków, które ludzie wystawiają jeszcze za swojego życia, zostawiając puste miejsce na wpisanie nazwiska i daty śmierci. Straty finansowe sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Częste kradzieże
Według danych biura likwidacji szkód w Gothaer nagrobki niszczone są przede wszystkim przez wandali. Łupem złodziei padają m.in. przymocowane do grobów donice na kwiaty oraz krzyże.
Zdarzają się też mniej typowe sytuacje.
– W ubiegłym roku dostaliśmy zgłoszenie od mężczyzny, który w dzień Wszystkich Świętych potknął się na alejce o wystający marmurowy fragment grobu – mówi Andrzej Gostyński, dyrektor Biura Likwidacji Szkód w Gothaer. –Chcąc złapać równowagę, chwycił się pionowej płyty nagrobnej, która się przewróciła i spowodowała uraz nogi. To właściciel czy opiekun nagrobka jest odpowiedzialny za jego stan, a tym samym, gdy dojdzie do urazu ciała w związku z zaniedbaniem, osoba trzecia ma prawo zgłosić roszczenia. Ze względu na zaniedbanie stanu płyty poszkodowany otrzymał odszkodowanie w ramach polisy OC w życiu prywatnym opiekuna grobu.
Zainteresowanie umiarkowane
Zarządy cmentarzy nie odpowiadają za zniszczenie czy kradzież elementów nagrobków. Rzadko się zdarza, by szkodę naprawił sprawca wandalizmu. W większości przypadków sami ponosimy koszty napraw i odbudowy.