Przedstawiciele wielkiej czwórki badają spółki, których aktywa stanowią ponad 93 proc. łącznych aktywów ?spółek giełdowych. Firmy z portfolio wielkiej czwórki odpowiadają też za przeszło 87 proc. przychodów i zysków wszystkich notowanych na GPW spółek.
W odróżnieniu od rynków zachodnich, gdzie podmioty te zmonopolizowąły rynek pod względem liczby badanych firm (na co na początku roku zwróciła uwagę Brytyjska Komisja ds. Konkurencji), w Polsce obsługują tylko 33 proc. spółek z GPW.
W sumie sprawozdania za 2012 r. badało 76 firm audytorskich. Wśród nich najlepszym audytorem spółek giełdowych według „Parkietu" i „Rz" zostały Deloitte oraz KPMG. Obie firmy zdobyły identyczną liczbę punktów. Deloitte jest liderem pod względem ilości przebadanych podmiotów. Dzięki pozyskaniu kilku firm w ubiegłym roku wyprzedził pod tym względem ubiegłorocznego lidera EY. Natomiast KPMG od lat pozostaje audytorem badającym największe spółki z GPW. Ma w swoim portfolio firmy o największych aktywach i przychodach. A średnia wartość badanego podmiotu sięga 1,8 mld zł. Na trzecim miejscu uplasował się EY, który do liderów stracił zaledwie 0,4 pkt. Tuż za podium znalazł się PwC. Tu różnica w stosunku do czołówki wyniosła 2 pkt. Tuż za wielką czwórką uplasował się BDO oraz ex aequo Grant Thornton Frąckowiak i PKF Consult.
Tylko 16 proc. spółek zmieniło audytora. Rok wcześniej na taki krok zdecydowała się co czwarta firma z GPW. Przedstawiciele branży przyznają, że głównym czynnikiem, którym kierują się spółki przy zmianie audytora, są koszty. Czy zatem spadek liczby firm, które zmieniły audytora, wskazuje, że szukanie oszczędności po tej stronie dobiegło końca?
– Jeżeli chodzi o koniec tak zwanej wojny cenowej, to usługi audytorskie pozostają nadal bardzo konkurencyjnym i niedoszacowanym cenowo rynkiem – mówi Neil Hughes, partner zarządzający Działem Audytu EY.