Rz: Jakie powinny być kryteria wyboru biegłego rewidenta? Nadal najważniejsza jest cena?
Krzysztof Burnos:
To w dużej mierze zależy od tego, o którym segmencie rynku mówimy. W publicznym nadal niestety dominującym kryterium rzeczywiście jest cena, a tak być nie powinno. Natomiast warte podkreślenia są zmiany, które niedługo wejdą życie w związku z koniecznością wprowadzenia unijnych regulacji. Wzrośnie odpowiedzialność za proces badania i będzie obejmować nie tylko firmy audytorskie, ale też rady nadzorcze, a jednostki zainteresowania publicznego będą musiały m.in. mieć zdefiniowaną i wdrożoną procedurę wyboru biegłego rewidenta określającą kryteria wyboru.
Na co powinna zwracać uwagę firma szukająca audytora, czy kluczowe jest jego doświadczenie zawodowe?
Tak, i tutaj ważne jest, żeby rozgraniczyć dwie kwestie. Inną sprawą jest staż firmy audytorskiej na rynku, a inną doświadczenie i kompetencje konkretnych osób przeprowadzających badanie. Dlatego niezbędne jest spotkanie i rozmowa przed podjęciem takiej decyzji. W audycie liczy się przede wszystkim człowiek. Ważne jest, czy ma on doświadczenie w badaniu spółek z danego segmentu, na przykład tak specyficznego jak banki. Uważam, że jeśli dana jednostka ma np. wybranych trzech kandydatów, to powinna z każdym się spotkać i porozmawiać. To działa w dwie strony. Oceniany jest nie tylko audytor, bo przecież on sam również musi zdecydować, czy takie zlecenie w ogóle przyjmie. Jeśli wyczuje presję, naciski bądź nie będzie się zgadzał z założeniami poczynionymi przez władze spółki, powinien ze zlecenia zrezygnować.