Reklama
Rozwiń

Kto by nie chciał zjeść ciastka i dalej je mieć?

W technologiach dawno nie wydarzyło się zjawisko równie spektakularne, jak ekonomia współdzielenia czy też – jak wolą niektórzy – współpracy. Aż dziwne, że nikt wcześniej na to nie wpadł, ponieważ model był niesłychanie prosty. Osoby prywatne użyczały swoich aut czy nieruchomości w zamian za opłatę. Oczywiście nie bezpośrednio, ponieważ kojarzyła ich firm za pośrednictwem internetowej aplikacji, pobierając za to sporą prowizję.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:47 Publikacja: 06.02.2017 18:38

Piotr Mazurkiewicz

Piotr Mazurkiewicz

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Popularność ofert Ubera, AirBnB czy BlaBla Car eksplodowała, zaczęły się pojawiać ich mniej czy bardziej udane klony. Okazało się, że za przejazd po mieście można zapłacić nawet o kilkadziesiąt procent mniej niż za taksówkę. Jeszcze większe różnice widać w kosztach noclegów, zwłaszcza w takich miastach, jak Paryż, Rzym, Londyn czy Nowy Jork. Prywatne mieszkania są nieporównywalnie tańsze od hoteli, które nawet przy niskim standardzie kosztują fortunę.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama