UE ma pakt migracyjny. Będzie łatwiej odsyłać imigrantów, ale będą też relokacje

Unia Europejska uzgodniła pakt migracyjny przyspieszający procedury odsyłania osób, którym odmówiono azylu. Organizacje pozarządowe mówią o zamachu na prawa człowieka.

Publikacja: 20.12.2023 15:40

Imigranci uratowani u wybrzeży Grecji

Imigranci uratowani u wybrzeży Grecji

Foto: PAP/EPA

Dla unijnych instytucji i głównych partii politycznych to historyczna chwila – UE będzie miała wspólną politykę migracyjną. Ale dla organizacji takich jak Amnesty International, czy Oxfam, to dzień hańby. Po ponad trzech latach negocjacji uzgodniono nowe przepisy zaostrzające procedury na granicach, przyspieszające odsyłanie imigrantów oraz wprowadzające mechanizm solidarności między państwami UE.

Co znajduje się w pakcie migracyjnym przygotowanym przez UE?

Pakt zawiera kilka aktów prawnych, które będą stopniowo wschodziły w życie od przyszłego roku. Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, porównał nowy zestaw przepisów do piętrowego domu. – Solidny parter tworzą granice zewnętrzne. Będzie nowy obowiązkowy screening wszystkich przybywających do UE na granicy i będą przyspieszone procedury – wyjaśniał polityk. Główna zmiana polega na tym, że na granicach powstaną wielkie ośrodki recepcyjne, w których z automatu będą przetrzymywani wszyscy imigranci pochodzący z krajów z niskim wskaźnikiem przyjętych wniosków azylowych. Są to kraje, które UE, co do zasady, uważa za bezpieczne, ale oczywiście mogą być indywidualne przypadki osób prześladowanych, w przypadku których powrót wiązałby się z zagrożeniem zdrowia czy życia. Te osoby nie zostaną pozbawione fundamentalnego prawa do azylu, ale na rozpatrzenie wniosku będą czekać w zamkniętym ośrodku. Ma to zakończyć obecny problem azylantów czekających na rozpatrzenie wniosku w różnych krajach miesiącami, a potem znikających w próżni prawnej w razie odmowy. Z tej obowiązkowej procedury granicznej będą zwolnieni nieletni oraz – w określonych sytuacjach – rodziny z dziećmi.

Czytaj więcej

Mateusz Morawiecki w oświadczeniu o Hamasie, dżihadzie i "niebezpiecznym Tusku"

UE: Kiedy może dojść do relokacji, której sprzeciwiał się PiS

Mimo wybudowania dużych i nowoczesnych ośrodków recepcyjnych może jednak dojść do sytuacji, gdy uchodźców na granicy będzie po prostu za dużo. Wtedy zostanie uruchomiony mechanizm relokacji, któremu – bezskutecznie – sprzeciwiał się rząd PiS. I to jest właśnie pierwsze piętro nowej budowli — zasada solidarności. Solidarność będzie obowiązkowa, ale relokacja dobrowolna, co oznacza, że kraje nie chcące przyjmować azylantów, aby rozpatrzyć ich wnioski, będą mogły prosić o zwolnienie z relokacji. W takiej sytuacji mogą wykazać, że same zmagają się z presją migracyjną obecnie lub że w niedalekiej przeszłości przyjęły wielu imigrantów. Ten warunek obecnie wypełniałaby Polska. Mogą też zdecydować, że wolą zapłacić innym krajom za przyjęcie azylantów – po 20 tys. euro za każdą osobę. Wreszcie w ramach solidarności mogą inaczej pomoc państwu granicznemu, np. poprzez wysłanie sprzętu, specjalistów itp., jeśli to państwo wyraziłoby na to zgodę.

Czytaj więcej

Roman Kuźniar: Drugi powrót Polski do Europy

Żeby ta polityka przyniosła efekty musi jej towarzyszyć skuteczne odsyłanie osób, którym na granicy odmówiono azylu. I to ma być dach nowej budowli – dyplomacja migracyjna. Lista obejmuje 25 państw pochodzenia i tranzytu, które UE chce przekonać od przyjmowania z powrotem imigrantów metodą kija i marchewki. Będzie to robić albo oferując im pieniądze, czy innego rodzaju wsparcie gospodarcze – jak kiedyś Turcji, a ostatnio Tunezji; albo grożąc zaostrzaniem polityki wizowej, co już przynosi pierwsze efekty. Liczba powrotów, choć wciąż na bardzo niskim poziomie, zwiększyła się w ciągu ostatniego roku o 20 proc.

Zieloni i komuniści, a także organizacje praw człowieka uważają, że nowe przepisy nie tylko nie będą skuteczne, ale przede wszystkim są nieludzkie

Zdaniem polityków z partii rządzących UE, czyli chadeków, socjalistów i liberałów, pakt jest wielkim i humanitarnym usprawnieniem polityki migracyjnej. Zieloni i komuniści, a także organizacje praw człowieka, są przeciwnego zdania. Uważają, że nowe przepisy nie tylko nie będą skuteczne, ale przede wszystkim są nieludzkie, ponieważ będą wypychały uchodźców z powrotem do państw, które wcale bezpieczne nie są, jak np. Tunezja. A po drodze może jeszcze dojść do kryzysu humanitarnego w przepełnionych ośrodkach na zewnętrznych granicach UE. 

Dla unijnych instytucji i głównych partii politycznych to historyczna chwila – UE będzie miała wspólną politykę migracyjną. Ale dla organizacji takich jak Amnesty International, czy Oxfam, to dzień hańby. Po ponad trzech latach negocjacji uzgodniono nowe przepisy zaostrzające procedury na granicach, przyspieszające odsyłanie imigrantów oraz wprowadzające mechanizm solidarności między państwami UE.

Co znajduje się w pakcie migracyjnym przygotowanym przez UE?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie