Reklama

Wizyta prezydentów Polski i Litwy na Ukrainie. Wspólna historia i przeciwnik

Przywódcy Polski i Litwy udali się nad Dniepr, by wesprzeć Ukrainę w obliczu gróźb kolejnej rosyjskiej inwazji.

Publikacja: 19.12.2021 21:00

Prezydent Wołodymyr Zełenski w kwaterze głównej NATO, gdzie zawsze może liczyć na wsparcie Wilna i W

Prezydent Wołodymyr Zełenski w kwaterze głównej NATO, gdzie zawsze może liczyć na wsparcie Wilna i Warszawy

Foto: JOHN THYS/AFP

W poniedziałek przywódcy Polski Andrzej Duda i Litwy Gitanas Nauseda udadzą się do rezydencji ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w miejscowości Huta (obwód iwanofrankowski). Tam odbędzie się spotkanie przywódców w ramach powołanego w ubiegłym roku Trójkąta Lubelskiego (zbiegło się to wówczas z rocznicą powstania unii lubelskiej). Po rozmowach w Hucie dojdzie do podpisania wspólnej deklaracji. Dotyczyć prawdopodobnie będzie wyzwań, przed którymi stoi dzisiejsza Ukraina.

– Wizyta prezydentów Polski i Litwy to także wyraz wsparcia w obliczu rosyjskich nacisków i prowokacji. Oba kraje popierają integrację euroatlantycką Ukrainy – zapowiadał przed spotkaniem szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.

Sojusz regionalny

Kalendarz spotkań trójstronnych z ostatnich tygodniach był wyjątkowo napięty. Prezydenci na początku grudnia już rozmawiali ze sobą zdalnie, następnie w Warszawie doszło do spotkania szefów parlamentów Litwy, Polski i Ukrainy. A już 11 grudnia wiceszefowie MSZ Trójkąta Lubelskiego spotkali się w Łucku i podpisali plan wspólnych działań w celu „obrony przed rosyjskimi działaniami dezinformacyjnymi”. Komentatorzy nad Dnieprem twierdzą zaś, że poniedziałkowe spotkanie przywódców na żywo ma dzisiaj szczególne znaczenie dla Kijowa.

– Trójkąt Lubelski i inne wspólne inicjatywy stały się jednymi z najważniejszych narzędzi naszej polityki zagranicznej. Łączy nas wspólna historia z czasów Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej, a dzisiaj mamy wspólne wyzwania. Mam na myśli zarówno przeciwdziałania rosyjskiej agresji, a teraz i zagrożeniom ze strony Białorusi – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog. – Ale kluczowe jest to, że Polska i Litwa najaktywniej popierają naszą integrację z Unią Europejską i NATO. To nasi najważniejsi sojusznicy w tych kwestiach. Wcześniej Polskę nazywano adwokatem Ukrainy i tak pozostało, ale przez ostatnie dziesięć lat znacząco uaktywniliśmy nasze relacje z Litwą – dodaje. Co ciekawe, odkąd świat mówi o możliwej rosyjskiej inwazji nad Dnieprem, oprócz premiera Chorwacji żaden z zachodnich przywódców dotychczas nie odwiedził Ukrainy.

– Poniedziałkowe spotkanie ma ważne znaczenie w kontekście wyzwań i zagrożeń, z którymi mierzy się Ukraina. W ten sposób Litwa okazuje swoje poparcie – mówi „Rzeczpospolitej” Andrzej Pukszto, politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie. Przypomina o działającej od lat brygadzie litewsko-polsko-ukraińskiej (LITPOLUKRBRIG) stacjonującej w Lublinie, a także wspólnym Zgromadzeniu Parlamentarnym Polski, Litwy i Ukrainy.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Ukraina zablokowała pociągi z Chin

– To wszystko się przekłada na stałą i intensywną współpracę. Dzisiaj śmiało możemy mówić o sojuszu Litwy, Polski i Ukrainy – dodaje.

Liczą na Polskę

Tymczasem relacje polsko-ukraińskie jeszcze parę lat temu wyglądały nie najlepiej, zwłaszcza z powodu nieustających kłótni wokół zbrodni wołyńskiej. Ale odkąd na czele Ukrainy w 2019 roku stanął artysta kabaretowy Wołodymyr Zełenski, spory historyczne w Kijowie odeszły na drugi plan, zdymisjonowany został też dotychczasowy szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz, znany ze swoich sympatii do Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. – Po 2019 roku zarówno ze strony kierownictwa ukraińskiego, jak i polskiego, pojawiła się chęć odbudowy naszych relacji. Bez woli politycznej to jednak nie byłoby możliwe. Bo poprzedni prezydent Petro Poroszenko, zwłaszcza pod koniec swoich rządów, stawiał na ideologie, a czasem sięgał nawet po retorykę nacjonalistyczną. Z polskiej strony też nie brakowało pewnych ostrych słów, zwłaszcza w kwestiach historycznych. To stwarzało dodatkowe napięcie z obu stron – mówi Fesenko. – Przez ostatnie lata to się zmieniło – dodaje.

Zmieniło się też nastawienie Ukraińców do Polski. Jeżeli w ubiegłym roku większość obywateli nad Dnieprem za najważniejszego sojusznika na świecie uważało Niemcy, to w tym roku to miejsce zajęła Polska. Z niedawnego sondażu kijowskiego centrum Nowa Europa wynika, że aż 91 proc. respondentów uważa zacieśnienie współpracy z Polską za absolutny priorytet ukraińskiej polityki zagranicznej. Poniżej Polski w rankingu sympatii znalazły się Niemcy, Kanada, Wielka Brytania, USA, Francja, Turcja, Gruzja i Litwa. Z kolei jeżeli chodzi o zagranicznych polityków, którzy nad Dnieprem cieszą się największym zaufaniem, najwięcej Ukraińców wymieniło Andrzeja Dudę.

Z roku na rok rośnie też wymiana handlowa pomiędzy krajami. Z danych ukraińskiego urzędu statystycznego wynika, że Polska (styczeń–wrzesień 2021 roku) stała się drugim partnerem handlowym Ukrainy, ustępując jedynie Chinom. Dopiero trzecią pozycję zajęły Niemcy. Z kolei Rosja, od której rynku jeszcze niedawno zależała ukraińska gospodarka, teraz znalazła na czwartym miejscu.

Dyplomacja
Kreml chwali nową strategię bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych
Dyplomacja
Grupa uderzeniowa chińskiego lotniskowca w pobliżu Japonii. Jest reakcja Tokio
Dyplomacja
Trump mówi, że jest „nieco rozczarowany” Zełenskim. Chodzi o plan pokojowy
Dyplomacja
Sondaż: Jak Polacy oceniają odwołanie przez Nawrockiego spotkania z Orbánem?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dyplomacja
Friedrich Merz ratuje Ukrainę przed USA
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama