Rosjanie muszą jeździć do Warszawy po amerykańskie wizy

W wyniku obowiązujących od 12 października przepisów, Rosjanie, którzy chcą ubiegać się o amerykańskie wizy, muszą złożyć wnioski w Warszawie. Decyzja Amerykanów wywołała ostrą reakcję rzeczniczki MSZ Rosji Marii Zacharowej.

Publikacja: 25.10.2021 10:11

Rosjanie muszą jeździć do Warszawy po amerykańskie wizy

Foto: AFP

Amerykanie i Rosjanie wzajemnie oskarżają się o wywoływanie napięć w relacjach. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa napisała, że amerykańscy dyplomaci od dawna "niszczą" system służb konsularnych w Rosji, zamieniając to, co powinno być rutynową, techniczną procedurą, "w prawdziwe piekło".

Z drugiej strony Departament Stanu całą winą obarcza Moskwę. "Decyzja rosyjskiego rządu o zakazaniu Stanom Zjednoczonym przyjmowaniu, zatrudniania lub zawierania umów z pracownikami z Rosji lub krajów trzecich poważnie wpływa na naszą zdolność do świadczenia pomocy konsularnej" - przekazał rzecznik Departamentu Stanu.

Dodał, że "niezwykle ograniczona liczba pracowników konsularnych w Rosji w tym momencie nie pozwala nam na świadczenie rutynowych usług związanych z wizami lub usług dla obywateli USA".

Czytaj więcej

Rosja ogranicza kontakty z NATO

Amerykanie zdają sobie sprawie, że wiąże się to ze znaczącą zmianą dla osób ubiegających się o wizę. Zaapelowano, by nie podróżować do Warszawy przed zarezerwowaniem terminu w ambasadzie.

Departament Stanu określił przeniesienie obsługi do Warszawy jako "nieidealne rozwiązanie". "Wzięliśmy pod uwagę szereg czynników, w tym bliskość, dostępność lotów, wygodę dla petentów, przewagę osób rosyjskojęzycznych wśród naszego lokalnie zaangażowanego personelu, a także dostępność pracowników" - przekazano.

Na stronie internetowej Departamentu Stanu Rosja została dodana do krótkiej listy krajów, w których "Stany Zjednoczone nie mają przedstawicielstwa konsularnego lub w których sytuacja polityczna lub bezpieczeństwa jest na tyle niepewna lub niestabilna", że pracownicy konsularni nie mogą rozpatrywać wniosków o wizy imigracyjne.

Większość krajów na tej liście ma ograniczone lub zerowe bezpośrednie relacje z USA. Na liście są m.in. Kuba, Iran, Syria, Jemen i Wenezuela.

W ramach trwającego sporu o to, ilu dyplomatów każda ze stron może wysłać do kraju drugiej strony, Rosja umieściła USA na liście "nieprzyjaznych" krajów, które wymagają zgody na zatrudnienie rosyjskich obywateli.

Amerykanie i Rosjanie wzajemnie oskarżają się o wywoływanie napięć w relacjach. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa napisała, że amerykańscy dyplomaci od dawna "niszczą" system służb konsularnych w Rosji, zamieniając to, co powinno być rutynową, techniczną procedurą, "w prawdziwe piekło".

Z drugiej strony Departament Stanu całą winą obarcza Moskwę. "Decyzja rosyjskiego rządu o zakazaniu Stanom Zjednoczonym przyjmowaniu, zatrudniania lub zawierania umów z pracownikami z Rosji lub krajów trzecich poważnie wpływa na naszą zdolność do świadczenia pomocy konsularnej" - przekazał rzecznik Departamentu Stanu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie