Nasze obserwacje oraz wyniki badań potwierdzają, że obecnie zaoferowanie kandydatom wyższej pensji może nie wystarczyć, aby przyciągnąć i zatrzymać talenty, a tym bardziej zbudować ich zaangażowanie i lojalność wobec firmy. W związku z tym rola dyrektora ds. szczęścia również w naszym kraju może w niedługim czasie zyskać na znaczeniu – uważają eksperci jednej z firm doradczych.
Chief Happiness Officer, czyli dyrektor ds. szczęścia, to stanowisko, które coraz częściej pojawia się w zachodnich firmach. Do zadań takiej osoby należy m.in. zwiększenie zadowolenia pracowników oraz budowanie ich zaangażowania, dzięki czemu staną się bardziej efektywni w pracy.
Jednym z wyzwań współczesnego biznesu jest nieustająca pogoń za produktywnością. Temu służy budowanie zaangażowanego zespołu, który z pasją realizuje swoje obowiązki zawodowe.
Jednak wiele firm dostrzegło, że zwiększenie satysfakcji i zadowolenia z pracy oddziałuje na efektywność zespołów. W związku z tym na rynku pracy już kilka lat temu pojawiło się nowe stanowisko – Chief Happiness Officer (CHO), którego zadaniem jest pomaganie pracownikom zrozumieć cel i znaczenie wykonywanej przez nich pracy.
Zakres obowiązków dyrektorów ds. szczęścia jest elastyczny i często zależy od indywidualnych potrzeb danej organizacji, jednak wszyscy oni dążą do tego, aby każdy pracownik czuł się ważny dla firmy oraz widział głębszy sens swojej pracy.