Reklama

Wiceminister z PiS napisał o "putinowskim filmie A. Holland". Jest wyrok

Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński ma sprostować swój wpis, w którym stwierdził, że "Nauczycielka-polityk PO chciała wysłać uczniów na putinowski film A. Holland".

Publikacja: 02.10.2023 14:26

Plakat zapowiadający film „Zielona granica” w reżyserii Agnieszki Holland

Plakat zapowiadający film „Zielona granica” w reżyserii Agnieszki Holland

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

mat

Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Opolu, który rozpatrywał pozew w trybie wyborczym przeciw wiceministrowi spraw zagranicznych i kandydatowi PiS do Sejmu, Pawłowi Jabłońskiemu. Złożyła go Marzanna Gądek-Radwańska - nauczycielka historii w liceum ogólnokształcącym w Kędzierzynie-Koźlu, a zarazem kandydatka Koalicji Wyborczej do Sejmu.

Poszło o wpis Jabłońskiego w mediach społecznościowych. 22 września wiceszef MSZ napisał: "Podajcie dalej - ta bezczelność powinna zostać nagłośniona!! Nauczycielka-polityk PO (kandyduje do Sejmu, szczyci się zdjęciami z prorosyjskim Kołodziejczakiem) chciała wysłać uczniów na putinowski film A. Holland. Rodzice zaprotestowali. Co robi @onetpl, ocieplający wizerunek Putina? Atakuje polskich RODZICÓW, za to że wyrazili swoje zdanie – atakuje ich, że są 'związani z PiS'. O tym, że nauczycielka jest politykiem PO – drobnym druczkiem pod koniec artykułu [dwie ikonki świń] Świnie — to w tej sytuacji łagodne określenie".

Jak informuje portal tvn24.pl, trzy dni wcześniej Gądek-Radwańska zaproponowała dyrekcji szkoły wyjście do kina na film Agnieszki Holland "Zielona granica". Dyrekcja zgodziła się pod warunkiem, jeśli wychowawcy zbiorą zgody od rodziców uczniów. Nie wszyscy rodzice się zgodzili, dlatego do wyjścia nie doszło.

Nauczycielka domagała się z pozwie nakazania wiceministrowi "sprostowania nieprawdziwych informacji o rzekomym zamiarze wysłania przez wnioskodawczynię uczniów na putinowski film A. Holland". Jabłoński odpowiedział, że jego posty to nie agitacja wyborcza, tylko opinia. Jego zdaniem nie naruszają dóbr osobistych Gądek-Radwańskiej, a głównie odnoszą się do nierzetelności dziennikarskiej. Jego argumentów nie podzielił jednak Sąd Okręgowy w Opolu, który uznał, że "wyłączną intencją autora (postów - red.) była próba deprecjacji wnioskodawczyni (Gądek-Radwańskiej - red.) nie jako nauczyciela, ale jako kandydatki na posła w nadchodzących wyborach, a kwestia 'oceny pracy' dziennikarzy i ich rzetelności bądź jej braku ma raczej wtórny charakter i ma na celu ukryć prawdziwe intencje ich autora".

Portal tvn24.pl podaje dalej, że sąd nie zgodził się z narracją Jabłońskiego co do filmu "Zielona granica". Zwrócono też uwagę, że polityk PiS opublikował swoje posty 22 września w dniu premiery filmu Agnieszki Holland, ale rano, czyli przed otarciem kin. "Ocena filmu dokonana przez uczestnika postępowania jako 'putinowski' była skierowana do wnioskodawczyni, aby ją napiętnować, jej zaszkodzić lub oczernić" - stwierdził sąd.

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama