Eksperci o sprawie p. Joanny z Krakowa: Pomagając, nie można krzywdzić

Ujawnienie nagrań przez policję było bezprawne. Naruszyło dobra osobiste pani Joanny – twierdzą eksperci.

Publikacja: 24.07.2023 02:00

Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk ujawnił nagrania ws. kobiety, która trafiła na

Komendant główny policji gen. insp. Jarosław Szymczyk ujawnił nagrania ws. kobiety, która trafiła na SOR w jednym z krakowskich szpitali po zażyciu tabletki poronnej

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Głośna ostatnio sprawa pani Joanny pokazuje, że dzwoniąc pod numer 112 nie możemy być pewni, czy nasze zgłoszenie nie będzie wkrótce przedmiotem konferencji prasowej. Tajemnica lekarska i poszanowanie dóbr osobistych pacjentów przegrywa w starciu z policją.

Horror pacjentki

Komendant główny na konferencji prasowej upublicznił nagranie rozmowy psychiatry z dyspozytorem wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego. Zdaniem lekarki jej pacjentka mogła być bliska targnięcia się na swoje życie. Źle się czuła i psychicznie, i fizycznie po aborcji farmakologicznej. Dlatego psychiatra zadzwoniła na 112, opisując szczegółowo sytuację pani Joanny.

Czytaj więcej

Sprawa Joanny z Krakowa. Komendant główny: Jej sytuacja nie jest winą policji

– Nagranie w ogóle nie powinno być upublicznione. Wynika z niego wiele szczegółów prywatnych i zdrowotnych. Jeżeli policja chciała przedstawić nagranie jako wzmocnienie swojej linii obrony, to forum do ujawnienia ich jest sąd i postępowanie sądowe. Wyłącza się wówczas jawność, a z tajemnicy lekarskiej musi zwolnić sąd – podkreśla Kamila Ferenc, adwokatka reprezentująca panią Joanną. I dodaje, że ujawnianie takich informacji na stronie internetowej policji czy podczas konferencji prasowej było skandalicznym nadużyciem.

Ze stanowiskiem pełnomocniczki zgadzają się inni eksperci.

– Policja może mieć dostęp do nagrań z numeru 112 w ramach postępowania karnego. Mogą być dowodami. Najpierw jednak prokurator powinien wydać postanowienie o ich udostępnieniu. Pani Joanna nie popełniła przestępstwa, więc postępowania nie ma. Być może prokurator zadecydował o udostępnieniu nagrań policji w toku jakichś czynności. Jednak upublicznienie nagrania nie ma w mojej opinii podstawy prawnej – mówi dr hab. Radosław Tymiński, radca prawny.

Informacje o stanie zdrowia pacjenta chronione są tajemnicą lekarską. Wynika to z ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. W sprawie pani Joanny zdaniem ekspertów doszło do jej naruszenia. Nie są jednak jednomyślni w ocenie, kto ją złamał.

– Lekarka nie powinna była mówić dyspozytorowi i policji o aborcji swojej pacjentki. Uważam, że naruszyła w tym zakresie tajemnicę lekarską – mówi Kamila Ferenc. I dodaje, że pacjentka neguje myśli samobójcze i to, że powiedziała o nich lekarce.

Czytaj więcej

Interwencja policji w krakowskim szpitalu na bakier z prawem. Naruszono prawa pacjenta

Zwolnienie z tajemnicy

Lekarz jest zwolniony z tajemnicy, gdy zachowanie pacjenta może stanowić niebezpieczeństwo dla jego życia lub zdrowia.

– Lekarka obawiała się, że pacjentka może targnąć się na swoje życie. W takiej sytuacji mogła powiedzieć dyspozytorowi o przyjętych środkach poronnych. Zażyte środki farmakologiczne mogą np. wchodzić w interakcje z innymi środkami, które być może będą chcieli podać lekarze pogotowia ratunkowego. Dyspozytor, przekazując informację o aborcji policji, naruszył jednak prawo – mówi Radosław Tymiński.

Pani Joanna będzie dochodzić zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w trakcie pobytu w szpitalu, ale też za te naruszenia, które miały miejsce później. Kwota, której zamierza dochodzić w wyniku ostatnich działań policji, wzrosła. Złoży też zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego. Chodzi o nadużycie uprawnień przez policjantów w związku z wydarzeniami, które miały miejsce w nocy z 27 na 28 kwietnia, ale także podczas konferencji prasowej. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat trzech.

– Spodziewam się umorzenia lub nawet odmowy wszczęcia postępowania. Ale nie przesądzam, liczę na profesjonalizm prokuratury. Trudno jednak dzisiaj ufać organom ścigania. Sprawiedliwości będziemy przede wszystkim poszukiwać w sądzie, a jeśli trzeba będzie – także w Europejskim Trybunale Praw Człowieka – mówi Kamila Ferenc.

Prof. Błażej Kmieciak

były rzecznik praw pacjenta szpitala psychiatrycznego

Ustawa o prawach pacjenta ogranicza dostęp do informacji o stanie pacjenta do osób, które udzielają świadczeń zdrowotnych. Osoby, które przyjmują zgłoszenia numeru 112, też biorą udział w szeroko rozumianym systemie opieki zdrowotnej. Je także obowiązuje tajemnica. Mamy prawo więc oczekiwać, że informacje podane w zgłoszeniach nie zostaną ujawnione. W przypadku pani Joanny doszło do ujawnienia nie tylko tajemnicy lekarskiej, ale też tajemnicy psychiatrycznej. Odnosi się ona do lekarza psychiatry albo psychologa, który udziela świadczeń zdrowotnych. Jest ona porównywana do tajemnicy spowiedzi. W dokumentacji medycznej specjaliści ci nie mogą np. umieszczać informacji o przyznaniu się pacjenta do popełnienia przestępstwa. Są z niej jednak w ograniczonym zakresie zwolnieni w sytuacji zagrożenia życia pacjenta. Nie dostrzegam winy lekarki. Przekazała informacje o środkach, które zażyła pacjentka. Z perspektywy farmaceutycznej i lekarskiej to była ważna informacja, która mogła pomóc w leczeniu. Jednak nie powinna być przekazana policji. Stanowi to złamanie zasady poufności terapeutycznej. Tym bardziej nie powinno zostać przekazane i upublicznione nagranie tej rozmowy. Upublicznienie tego nagrania jest bardzo szkodliwe społecznie. Pacjenci mogą mieć obawy przed korzystaniem ze wsparcia psychiatry. Tajemnica psychiatryczna jest tajemnicą szczególnej wagi.

Głośna ostatnio sprawa pani Joanny pokazuje, że dzwoniąc pod numer 112 nie możemy być pewni, czy nasze zgłoszenie nie będzie wkrótce przedmiotem konferencji prasowej. Tajemnica lekarska i poszanowanie dóbr osobistych pacjentów przegrywa w starciu z policją.

Horror pacjentki

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Presja na Trybunał. RPO zastosował uchwałę Sejmu ws. dublerów i Przyłębskiej
ABC Firmy
Poszkodowani w pożarach przedsiębiorcy bywają podejrzewani o złe intencje
Sądy i trybunały
Dlaczego asystent i referendarz nie są traktowani jak adwokat i notariusz?
Podatki
Dla kogo stawka 8,5 proc. ryczałtu? Ważny wyrok NSA
Prawo dla Ciebie
Ministerstwo wydało ważny komunikat. Chodzi o studia online