Reklama
Rozwiń

Nie można się obrażać na treść pism sądowych

W pismach procesowych można pejoratywnie wyrazić się o drugiej stronie sporu lub jej przodkach. Nie narusza to niczyich dóbr osobistych ani prawa do kultu pamięci zmarłych

Publikacja: 21.07.2014 15:00

Nie można się obrażać na treść pism sądowych

Foto: www.sxc.hu

Sprawa, którą rozpatrywał Sąd Apelacyjny w Warszawie to jeden z wątków głębokiego rodzinnego konfliktu sięgającego korzeniami roku 1960. W dużym skrócie można powiedzieć, że jego efektem był testament sporządzony przez babkę stron sporu, który wywołał kolejny konflikt - o prawa do rodzinnej nieruchomości . Powódka nigdy nie pogodziła się z wolą testatorki, której skutkiem dom przypadł pozwanym. Na dodatek wszyscy razem zamieszkują w tym domu, choć akurat powódka i jej dzieci zajmują lokal bez tytułu prawnego.

Kto pobił babcię

Powódka R.R. zarzuciła pozwanym , że nękają jej rodzinę przez pomówienia i groźby, bezpodstawne wzywanie policji, szkalowanie wśród sąsiadów oraz w pismach i skargach kierowanych do sądów i innych instytucji państwowych. Naruszają także prawo do kultu pamięci jej zmarłych rodziców przypisując im pobicie babci. Jako dowód wskazała pisma złożone przez pozwanych w sprawach sądowych o zachowek, o zapłatę, o zasiedzenie. W jednym z nich znalazło się sformułowanie, że zdaniem pozwanych powódka "nie cofnie się przed krzywoprzysięstwem oraz składaniem fałszywych zeznań".

R.R. domagała się ochrony swojego dobrego imienia, czci, wizerunku oraz zakazu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o zmarłych rodzicach. Żądała także 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Robili to w obronie

Sąd Okręgowy ustalił, że źródłem sporu jest wspólne zamieszkiwanie w spadkowym domu i że obie jego strony dopuszczają się pomówień, wzajemnych oskarżeń i wyrządzają sobie złośliwości. Nie dopatrzył się jednak naruszenia dóbr osobistych R.R. na podstawie zgłoszonych dowodów. W jego ocenie pisma pozwanych były formułowane w odpowiedzi na stawiane im zarzuty w toczących się między stronami procesach. Zawierały twierdzenia i oceny zmierzające do obrony ich praw oraz dementowania i prostowanie twierdzeń powodów. Na poparcie tych twierdzeń powoływali się na fakty uwzględnione w podczas innych postępowań sądowych m.in. w aktach spraw o eksmisję, które babcia wytaczała rodzicom powódki. Nie działali więc w niezgodności z prawdą – uznał sąd.

Jego zdaniem nie doszło także do naruszenia kultu pamięci zmarłych.

- Nie można uznać, że twierdzenia pozwanych zawarte w analizowanych pismach procesowych odnoszące się do tych faktów, godzą w sposób rażący w uczucia osób najbliższych, którym niejako narzuca się „wizerunek" niezgodny z ich pozytywnymi wspomnieniami, a tym samym niszczy wizerunek zmarłych jako osób wyłącznie obdarzonych zaletami - stwierdził sąd oddalając powództwo.

Jego rozstrzygnięcie w całości poparł Sąd Apelacyjny w Warszawie. W ocenie SA działania pozwanych nie miały charakteru szykany, nie były celową złośliwością wobec powódki, lecz wyrazem prawa strony do przedstawiania twierdzeń faktycznych i dowodów na poparcie tych twierdzeń. Nie jest to sprzeczne ani z porządkiem prawnym, ani z normami społecznymi.

- Jeżeli nawet część treści zawartych w pismach procesowych kierowanych do sądów przez pozwanych obiektywnie może naruszać dobra osobiste powódki, gdyż zawiera informacje o niewłaściwym zachowaniu oraz pejoratywne oceny, to jednak nie została spełniona przesłanka odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych - bezprawność - orzekł Sąd Apelacyjny.

Prawo drogowe
Egzamin na prawo jazdy będzie trudniejszy? Jest stanowisko WORD Warszawa
Sądy i trybunały
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Uchwała TK
Prawo w Polsce
Trybunał Konstytucyjny: mniej religii w szkołach jest bezprawne
W sądzie i w urzędzie
Dziedziczenie nieruchomości: prostsze formalności dla nowych właścicieli
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono