Powoli ruszają zamknięte z powodu koronawirusa placówki oświatowe. Żłobki i przedszkola mogą działać od 6 maja, zajęcia opiekuńczo-wychowawcze dla klas I–III od 18 maja.
Problem jednak w tym, że coraz częściej pojawiają się informacje o zamknięciu placówki z powodu koronawirusa. Tak stało się w Ostrowie Wielkopolskim, w którym niebezpieczne patogeny zdiagnozowano u opiekunki jednego z niepublicznych przedszkoli. Kobieta wykonała testy w jednym z mobilnych punktów w rejonie. Na kwaratannę trafiło ponad 60 osób. Zamknięto także jedno z podkaliskich przedszkoli, w którym chora okazała się pani sprzątająca.
Nie działa także gminne przedszkole w Duczkach pod Wołominem, gdzie koronawirusa wykryto u trzech osób z personelu. Z tego samego powodu zamknięto też przedszkola w Szczecinie i w Białymstoku.
Z uwagi na ryzyko szybkiego rozprzestrzenienia się wirusa już od ubiegłego tygodnia Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz samorządy domagają się prawa do testów dla wszystkich zatrudnionych w oświacie. – Prezydent Częstochowy jeszcze pod koniec kwietnia wystosował pismo do ministra zdrowia z wnioskiem o sfinansowanie wykonania testów. Mimo pierwszej negatywnej odpowiedzi miasto ponowiło wniosek do Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie i będzie czekać na odpowiedź – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy UM Częstochowy.