W Polsce już 6 proc. populacji boryka się z niedosłuchem i innymi problemami ze słuchem – wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). A Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że do 2050 r. jedna na cztery osoby na świecie, będzie zmagać się z niedosłuchem.
Niedosłuch to efekt starzenia się społeczeństwa i nadmiernego hałasu
Jak podkreśla NFZ, rosnąca liczba osób z niedosłuchem to skutek starzenia się społeczeństwa. Ale coraz częściej problemy ze słuchem mają też młodsi. Jest to z kolei efekt życia w hałasie generowanym nie tylko przez hałas uliczny, ale także głośne sprzęty elektroniczne, przenośne odtwarzacze muzyczne wyposażone w słuchawki, w tym smartfony. Niebezpieczne są zwłaszcza słuchawki douszne. Wpływ mają także przewlekłe zapalenia uszu.
Czytaj więcej
W Afryce przybywa chorych na cholerę, ostrą bakteryjną chorobę przewodu pokarmowego. Dla wielu choroba kończy się śmiercią.
Pierwsze objawy pogorszenia słuchu są często przez nas bagatelizowane. Niestety, nieleczone, mogą nieść ze sobą poważne konsekwencje takie jak niedosłuch, wycofanie z życia społecznego czy demencja.
Co powinno zaniepokoić? Przede wszystkim to, że często się prosi drugą osobę o powtórzenie swojej wypowiedzi. I wydaje mu się, że to dlatego, iż inni mówią niewyraźnie. Ponadto słucha się telewizji, radia czy muzyki z odtwarzacza głośniej niż inni.