Z ekspertyzy dla Biura Analiz Sejmowych (BAS) wynika, że palenie papierosów kosztuje polski budżet blisko 92 mld zł rocznie. To ponad czterokrotnie więcej, niż wynoszą wpływy z akcyzy na papierosy. Równolegle Polska jest w wąskim gronie państw UE, w których sprzedaż papierosów w latach 2015–2022 wzrosła o ok. 20 proc.
Budżet NFZ na 2023 r. to ok. 142 mld zł, a bezpośredni koszt palenia papierosów (związany z leczeniem palaczy) to rocznie ok. 50 mld zł. Papierosy generują niemal drugie tyle kosztów pośrednich – ok. 42 mld zł. Ten koszt, który ponoszą firmy i przedsiębiorcy. Związany jest on z nieobecnością pracownika spowodowaną chorobą a także paleniem w godzinach pracy, co prowadzi do spadku efektywności.
wychodzi na dymka w czasie pracy
Z badania Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny wynika, że statystycznie co czwarty Polak wychodzi na dymka w czasie pracy. Pracodawca traci na tym mniej więcej cztery efektywne godziny pracy tygodniowo. W skali roku daje to 22 dni robocze spędzone na paleniu. Co więcej, statystyczny palacz na zwolnieniu lekarskim przebywa średnio o 2,7 dnia dłużej niż osoba niepaląca. Rocznie to dodatkowe 25 utraconych dni pracy.
Mimo to papierosy pali dziś średnio co trzeci Polak, a odsetek palaczy wzrósł u nas do blisko 29 proc. Tych alarmujących danych dostarcza ostatni raport Polskiej Akademii Nauk. Ministerstwo Zdrowia zdaje sobie sprawę ze skali problemu. Resort w Mapach Potrzeb i Analiz Zdrowotnych wymienia papierosy jako główny czynnik ryzyka dla zdrowia polskiej populacji. I szacuje, że co roku palenie zbiera u nas żniwo w postaci ok. 83 tys. zgonów.