Czy WOŚP ciężko było podjąć decyzję o przełożeniu daty 29. Finału?
Anna Jadwiga Orzech: Decyzja o przeniesieniu Finału WOŚP nie była łatwa, ale była jedyną możliwą do podjęcia w obecnej sytuacji. Musimy pamiętać, że organizacja Finału to nie tylko działania podejmowane przez nas, ale też przez 1362 sztabów w całej Polsce i na świecie – dla nich organizacja Finału w takich warunkach byłaby trudna.
Ale tak jak powiedział Jurek Owsiak: Jesteśmy tak skonstruowani, że bierzemy wszystkie takie przeciwności na klatę i natychmiast szukamy dobrych rozwiązań. Bardzo cieszymy się, że 120 tys. wolontariuszy gotowych grać, gotowych być razem z nami, będzie robiło wszystko, aby to nasze hasło – Wygramy – było nie tylko nadzieją, że wygramy z koronawirusem, ale żeby to było hasło, które mówi o tym, że dajemy sobie radę, że jesteśmy razem, że grając z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy, tworzymy społeczeństwo obywatelskie.
Dlaczego wybór padł na 31 stycznia?
Zależało nam na tym, żeby zagrać jeszcze w styczniu, a jednocześnie mieć czas na realizację wszystkich przygotowań już w odpowiednim odstępie czasu od „narodowej kwarantanny”.