Do 7 marca zakończyć mają się szczepienia nauczycieli. Tego samego dnia ruszą uzupełniające szczepienia medyków z grupy 0 (dwa tygodnie temu ogłoszono wstrzymanie szczepień tej grupy pierwszą dawką). 15 marca rozpoczną się szczepienia grupy 1b, czyli osób przewlekle chorych, a 22 marca rozpoczną się szczepienia służb mundurowych i pacjentów w wieku 60–65 lat (grupa 1c).
Do niedzieli wykonano blisko 2,7 mln szczepień, w tym 1,7 mln pierwszą dawką. – Trzymamy się scenariusza, zgodnie z którym do końca pierwszego kwartału zaszczepimy 3 mln osób – mówił pełnomocnik ds. narodowego programu szczepień i szef KPRM Michał Dworczyk. I dodał, że Polska zajmuje pierwsze miejsce pod względem liczby dawek szczepionki na 100 osób w populacji pośród 14 największych krajów UE. Według Dworczyka tempo szczepień ograniczyć mogą jedynie „zmiany w harmonogramie i wolumenie dostaw ze strony producentów". – I tak jesteśmy w lepszej sytuacji niż wiele krajów europejskich. W niektórych w ogóle wstrzymano podawanie pierwszej dawki, bo organizatorzy szczepień muszą wszystkie dostawy przeznaczyć na szczepienie drugą dawką – mówił minister Dworczyk. Nadal nie ma harmonogramu dostaw na drugi kwartał i dlatego rząd nie może jeszcze przedstawić harmonogramu szczepień na kwiecień.
Zdaniem ekspertów liczba dostaw jest jedynym czynnikiem hamującym tempo szczepień: – Nawet trzecia fala koronawirusa i wzrost liczby pacjentów nie zwolniłby tempa szczepień. Jeśli osoby szczepiące trzeba będzie przeznaczyć do opieki nad zakażonymi, zoptymalizujemy podejście – mówi dr Artur Zaczyński, szef Szpitala Narodowego. I dodaje, że gotów jest szczepić nawet 55 tys. osób dziennie, tyle ile jest miejsc na Stadionie Narodowym. – Szczepienia są najważniejsze z punktu widzenia zdrowia publicznego. Fenomen Izraela polega na tym, że liczba szczepionek jest tam nielimitowana i dzięki temu już w marcu ma szansę uzyskać odporność stadną – dodaje. Dziś w Szpitalu Narodowym szczepionych jest ok. tysiąca osób dziennie.
Dwa razy więcej osób mógłby szczepić także Szpital Uniwersytecki w Krakowie: – Teraz szczepimy około 2,5 tys. osób tygodniowo, ale jesteśmy w stanie zaszczepić nawet 5 tys. Przeszkodą są przerwy w dostawach szczepionek – mówi dyrektor szpitala Marcin Jędrychowski. Dodaje, że we wtorek rozpoczynają się szczepienia ponad 1,3 tys. nauczycieli akademickich, m.in. z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Również on nie upatruje w trzeciej fali koronawirusa przeszkody dla akcji szczepień, którą prowadzą przede wszystkim pielęgniarki i ratownicy medyczni.
– Przy szczepieniach pracują inni ludzie niż na oddziałach. Nie przerwalibyśmy szczepień nawet w samym środku najcięższych zachorowań – mówi dyrektor szpitala powiatowego w centralnej Polsce.