[b]Takie jednoznaczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 28 stycznia 2009 r.(sygn. IV 346/08. [/b]
W sprawie chodzi o artykuł Bianki M.-N. opublikowany w “Polityce” w październiku 2006 r. pt. “Superkasa Stefczyka”. Znalazło się w nim m.in. stwierdzenie, że “Grzegorzowi B., Wiktorowi K. oraz Lechowi L. prokuratura zarzuca, że pełniąc funkcje członków rady nadzorczej Wielkopolskiego Banku Rolniczego, którego akcjonariuszem była SKOK, działali na jego szkodę”. Informacja była prawdziwa, bo istotnie osobom tym prokuratura – na podstawie art. 585 kodeksu spółek handlowych – taki zarzut postawiła.
[b]Przyczyną procesu było podanie przez dziennikarkę pełnych nazwisk tych osób.[/b] Grzegorz B., Wiktor K. oraz Lech L. zażądali od niej i wydawcy “Polityki” zamieszczenia przeprosin na łamach tego pisma za naruszenie ich dóbr osobistych oraz zasądzenia 20 tys. zł na cel społeczny. Powołali się na art. 13 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=71966]prawa prasowego[/link] zakazujący publikowania w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowania karne – przygotowawcze i sądowe, chyba że zezwoli na to właściwy prokurator lub sąd.
Bianka M.-N. o taką zgodę się nie ubiegała. Informację bowiem o toczącym się postępowaniu karnym przeciwko członkom rady nadzorczej Wielkopolskiego Banku Rolniczego, wymieniając ich z imienia i nazwiska, podał w odpowiedzi na interpelację poselską w Sejmie ówczesny prokurator krajowy Karol Napierski. Jego wystąpienie było transmitowane przez telewizję i zamieszczone w stenogramie z posiedzenia Sejmu na jego stronach internetowych.
Sąd I instancji oddalił żądania powodów, a sąd II instancji zaakceptował ten wyrok. Przyjął, że zakaz wynikający z art. 13 ust. 2 prawa prasowego nie dotyczy osób publicznych. Zasadnicze znaczenie dla takiego rozstrzygnięcia sprawy miała jednak ocena, że dziennikarka nie działała bezprawnie. Sądy uznały, że jeśli dane osobowe osób, przeciwko którym toczy się postępowanie karne, zostały ujawnione publicznie, w oficjalnym oświadczeniu, a dostęp do niego jest powszechny, dziennikarz ma prawo uważać, że ujawnił je uprawniony prokurator.