Do rzecznika praw obywatelskich wpływają skargi na monitoring w budynkach mieszkaniowych. Ślą je przede wszystkim lokatorzy. Okazuje się, że kamery są nierzadko montowane bez uprzedniej zgody mieszkańców, a nawet bez ich wiedzy.
Jedna ze skarg pochodzi np. od najemcy lokalu komunalnego. W budynku, w którym mieszka, jedna z kamer obejmuje część jego mieszkania. Z racji tego zaś, że jest najemcą, nikt się go nie pytał, czy kamera może być zamontowana.
Zdaniem rzecznika skargi nie są pozbawione racji. Według niego brakuje przepisów dotyczących monitoringu w budynkach mieszkaniowych, co może negatywnie wpływać na poziom ochrony dóbr osobistych oraz danych osobowych. Do tej pory przygotował dwa wystąpienia w tej sprawie, jedno do generalnego inspektora ochrony danych osobowych, drugie – do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
GIODO uznał, że zainicjowanie prac legislacyjnych mających na celu unormowanie ogólnych zasad dotyczących wideonadzoru jest konieczne. Podmioty stosują bowiem różne systemy monitoringu, a pozyskiwaniem informacji tą drogą zajmuje się coraz szerszy krąg podmiotów. Podobnego zdania jest sam RPO.
W jego ocenie należy rozważyć możliwość nałożenia obowiązku na spółdzielnie, wspólnoty itp. obowiązku przygotowania regulaminów dotyczących zasad monitoringu, a przede wszystkim przechowywania i udostępniania danych. Dlatego RPO wystąpił w tej sprawie do ministra transportu i budownictwa.