Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku wydanym na posiedzeniu niejawnym (sygn. I CSK 358/07).
Sprawę, której dotyczy ten werdykt, wszczęła Anna M. Domagała się od Biura Informacji Kredytowej SA 30 tys. zł zadośćuczynienia oraz przeproszenia za naruszenie jej dóbr osobistych: czci, dobrego imienia, poczucia bezpieczeństwa, prawa do ochrony danych osobowych i prawa do autonomii informacyjnej człowieka. Twierdziła, że biuro naruszyło te dobra, bo bezprawnie odmówiło udzielenia pełnych dotyczących jej informacji zawartych w jego zbiorach, a jednocześnie ujawniło je bankom.
W 2001 r. Anna M. zaciągnęła w banku GE Capital kredyt, z którego następnie zrezygnowała i spłaciła wszystko, co była winna. W 2002 r. chciała zaciągnąć większy kredyt w związku z planami modernizacji domu, ale w kilku bankach spotkała się z odmową bez podania przyczyn. Dopiero kolejny bank wyjawił jej, że przyczyną jest raport biura, z którego wynika, że była niesolidną klientką innego banku.
Gdy Anna M. zwróciła się do BIK, otrzymała informację, że biuro nie ma żadnych danych o niej ani o jej zaległościach w spłacie kredytu.
Otrzymała też wykaz banków, którym biuro udzieliło o niej informacji.