O 4,9 proc. zdrożały produkty i usługi zakupione przez hipotetyczną czteroosobową rodzinę w sierpniu 2019 r. wobec sierpnia 2018 r. W porównaniu z lipcem bieżącego roku ceny pozostały na podobnym poziomie. Koszt podstawowego koszyka zakupów wyniósł 1247,94 zł – wynika z szacunków „Rzeczpospolitej".
Czytaj także: Stara inflacja mocno śpi...
Ekonomiści o cenach
Nie ma powodu, by liczyć na wyraźny spadek inflacji w najbliższym czasie – twierdzą eksperci. Zmniejsza się presja na ceny wynikająca z czynników zewnętrznych (takich jak niekorzystne warunki atmosferyczne w rolnictwie czy epidemia ASF w Chinach), co sprzyja stabilizacji cen. Jednak sytuację firm pogarszają większe obciążenia: wysoką dynamikę płac podniesie od nowego roku skokowy wzrost płacy minimalnej i zniesienie tzw. 30-krotności.
– Konsumenci z pewnością odczują też nieuchronny wzrost cen energii. Dość prawdopodobne jest, że zakupy w dyskontach i hipermarketach obciążone zostaną podatkiem handlowym. W obliczu zbiegu w czasie tych zjawisk wzrost cen z perspektywy konsumenta jest nieuchronny – podsumowuje Sonia Buchholtz, ekspertka Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że dodatkowo w ostatnich miesiącach sytuację pogorszył osłabiający się złoty, który spowodował, że importowane dobra stały się droższe. Hamulcem inflacji jest natomiast spowolnienie gospodarcze, które zmniejsza presję cenową.