Wzrost się trzyma

Polski PKB wzrósł w III kwartale o 4,8 proc., nieco bardziej niż oczekiwano. Po raz pierwszy od dwóch lat pozytywny wpływ miał na niego popyt zagraniczny, co oznacza że opieramy się zagrożeniom zewnętrznym

Publikacja: 28.11.2008 10:07

W III kwartale Polska rozwijała się w tempie nieznacznie przewyższającym 4,7 proc. osiągnięte przez Czechy i dużo niższym niż Słowacja, na której wzrost osiągnął 7,1 proc. Na zdj. fabryka Hyundaia w Czechach

Foto: AFP

Łukasz Dec, Paweł Reszka, Katarzyna Staszewska

Analitycy oczekiwali wzrostu o 4,7 proc. W II kwartale dynamika PKB wynosiła 5,8 proc. PKB wynosi 312 103,7 mln zł.

Cieszą dane o eksporcie netto, który wzrósł w III kwartale o 0,3 pkt proc. (-2,3 w II kwartale).

Głównym czynnikiem wzrostu pozostaje popyt krajowy (+4,3 proc.). Jego dynamika była jednak mniejsza niż tempo wzrostu PKB. We wszystkich kategoriach zanotowano spadek dynamiki, jedynie wzrost spożycia ogółem utrzymuje się na poziomie 4 proc.

- Spowolnienie wzrostu oznacza, że inflacja i inflacja bazowa wyhamują szybciej niż wynika z październikowej projekcji NBP, co da RPP pole do obniżek stóp w 2009 r. - uważają analitycy [link=http://www.rp.pl/artykul/5,226031.html]Goldman Sachs[/link].

Polski wzrost jest jednak wciąż zdecydowanie wyższy niż osiągnięte przez strefę euro 0,7 proc.

- Te dane są powodem do zadowolenia i pokazują, że gospodarka wciąż opiera się zagrożeniom z zewnątrz. Jeśli chodzi o podjęcie decyzji o obniżce stóp w grudniu, znak zapytania staje się jeszcze większy - uważa Dariusz Filar z RPP.

Dane o inwestycjach zapowiadają jednak zdecydowane spowolnienie gospodarcze. W III kwartale inwestycje wzrosły one o 3,5 proc. W poprzednich trzech kwartałów wzrost przekraczał 15 proc. – podał GUS. To dynamika najniższa od początku 2005 r.

Rozpoczęty 25-punktowym cięciem cykl redukcji stóp najwyraźniej będzie trwał.

- Choć spowolnienie w III kwartale wydaje się umiarkowane, w kolejnych będziemy obserwować silniejsze wyhamowanie. Głównym czynnikiem spowalniającym prawdopodobnie będą inwestycje - uważa Bartosz Pawłowski, strateg TD Securities w Londynie.

- Inwestycje były do tej pory na bardzo wysokim poziomie, sporym sukcesem byłoby utrzymanie ich. Cieszy to, że cały czas mamy wzrost. Musimy podtrzymywać popyt konsumpcyjny i inwestycje. W przypadku popytu dobrymi przesłankami są obniżenie składki rentowej w tym roku i podatków w przyszłym, spadek cen surowców i zbóż – uważa wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

- W IV kwartale tempo wzrostu spowolni do 3,1 proc. – uważa Marian Noga z RPP. - Jeśli w IV kwartale wzrost będzie nie mniejszy niż 2,8 proc. to w całym 2008 r. wyniesie 5 proc. Nadal nie wykluczam grudnia ani stycznia, jeśli chodzi o obniżki stóp - dodaje Noga.

- Prof. Stanisław Gomułka, który przeprowadził dla nas analizy stawia na wzrost PKB w granicach 2,5-3 proc. To jest oczywiście spadek, ale wciąż jeszcze bardzo przyzwoity poziom - uważa Arkadiusz Protas, wiceprezes Business Center Club. Według niego czarny scenariusz dla polskiej gospodarki, to dopiero wzrost poniżej 2 proc. w 2009 r.

Zbigniew Chlebowski, szef klubu parlamentarnego PO, powiedział dziś w telewizyjnej Jedynce, że rząd zbierze się w przyszłym tygodniu, aby dokonać korekty prognozy PKB na 2009 r. z dotychczasowego poziomu 4,8 proc. Według niego przyjęta zostanie prognoza powyżej 3 proc. Oznacza to mniejsze od spodziewanych przychody budżetu, a więc konieczność redukcji wydatków, jeżeli chcieć utrzymać deficyt na założonym poziomie. Według Chlebowskiego to priorytet rządu.

- Spadek stóp procentowy wydaje się oczywisty. Pytanie bardziej, ile on może wynieść. Musiałoby to być więcej niż 1 pkt proc., żeby mieć znaczący wpływ na gospodarkę, ale tego się nie należy spodziewać - uważa Arkadiusz Protas.

W środę Rada niespodziewanie obniżyła stopy o 25 pkt bazowych (do 5,75 proc.). Oczekuje się, że wzrost silnie spowolni, a w ślad za nim osłabnie presja inflacyjna.