Światowa gospodarka skurczy się w tym roku o 1,1 proc., ale już w przyszłym wzrośnie o 3,1 proc. Wróci tym samym do dynamiki wzrostu z 2008 r. – prognozuje w opublikowanym w czwartek raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy, chwaląc skuteczność stymulacyjnych działań rządów. Pomimo optymistycznego wydźwięku tego dokumentu waszyngtońska instytucja opatrzyła go licznymi ostrzeżeniami.
MFW podniósł przewidywania dla naszego kraju. – Poprawa prognoz dla Polski jest odzwierciedleniem bardziej optymistycznych przewidywań dla Zachodu – wskazuje Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Polska. MFW oczekuje, że nasza gospodarka w tym roku powiększy się o 1 proc., a w przyszłym będzie się rozwijała w tempie 2,2 proc. Poprzednie przewidywania funduszu wskazywały, że w 2009 r. nasz PKB zmniejszy się o 0,7 proc., a dopiero w przyszłym odbije się o 1,3 proc.
Choć tempo wzrostu będzie u nas nadal znacznie niższe niż w 2008 r., gdy wyniosło 4,9 proc., Polska gospodarka i tak wyróżnia się na tle regionu. MFW przewiduje bowiem, że PKB całej Europy Środkowo-Wschodniej w tym roku załamie się o 5,0 proc. i dopiero w przyszłym roku odbije się o 1,8 proc. W wielu krajach tego regionu, w szczególności w państwach bałtyckich, w Bułgarii i na Węgrzech, recesja utrzyma się także w przyszłym roku. Wiśniewski ostrzega jednak przed nadmiernym optymizmem, ponieważ wzrost gospodarczy w Polsce na poziomie przewidywanym przez MFW nie wystarczy, aby zahamować wzrost stopy bezrobocia, która w sierpniu wynosiła 10,8 proc.
[wyimek]8,5 proc. ma wynieść w tym roku wzrost gospodarczy Chin[/wyimek]
Najnowsze prognozy MFW są zdecydowanie lepsze niż w analogicznym raporcie z lipca. Wówczas fundusz zakładał, że globalny produkt krajowy brutto zmniejszy się w 2009 r. o 1,4 proc., a w 2010 r. wzrośnie o 2,5 proc. Tempo ożywienia gospodarczego wyraźnie więc zaskoczyło ekonomistów MFW.