– W 2010 r. ceny będą podobne do obecnych. Jednak od 2011 do 2015 r. wyraźnie wzrosną – stwierdził na konferencji Unii w Buenos Aires Neil Thomas z brytyjskiej firmy Wood Mackenzie obserwującej ten rynek. – Najpóźniej w 2015 r. ustabilizują się na wysokim poziomie, będą jednak niższe od rekordowych z 2008 r. – dodał. Wówczas było to prawie 12 dol. za milion BTU (brytyjskich jednostek termicznych; jednostka ta odpowiada 293,06 kWh), obecnie jest to 6 dol. Optymistycznie można zakładać, że w 2015 r. gaz będzie kosztować 10 dol.

Zdaniem ekspertów produkcja gazu w Europie (nie licząc Rosji) skurczy się w ciągu 20 lat z 320 do 130 mln m sześc. Jak wyjaśnia Jaap Hoogakker z holenderskiej firmy gazowej Gasterra, gaz z M. Północnego będzie mniej konkurencyjny, bo wydobycie staje się coraz trudniejsze i droższe.

Zdaniem ekspertów trudno jest przewidywać popyt w Europie, bo coraz ważniejsza staje się ochrona klimatu – co przemawia za używaniem gazu, ale z drugiej strony przeciwko niemu. Jest on bowiem mimo wszystko kopalnym nośnikiem energii, ale z kolei znacznie czystszym od ropy. Niewiadomą jest też przyszłość energetyki jądrowej.

W pozostałych siedmiu regionach świata wydobycie gazu będzie rosnąć, w niektórych, jak w Afryce i w strefie Pacyfiku, nawet dwukrotnie. Eksperci szacują, że w 2030 r. będzie to 4400 mld m sześc. wobec 2953 mld w 2006 r. Największy wzrost popytu zanotuje Azja, a połowa przypadnie na Chiny i Indie.