Zakłady przygotowują świąteczną produkcję ze zgromadzonych wcześniej zapasów surowca i z bezpośrednich dostaw z gospodarstw i z importu.

– Możliwe są przed Wielkanocą jeszcze niewielkie spadki cen surowców wieprzowych – przewiduje Andrzej Dębowski z Rolpetrol. Po niedzieli zamówienia przetwórni będą się stopniowo zmniejszać. Zakłady skoncentrują się na dostawach do handlu detalicznego. Przed świętami w sklepach nie będzie drożej niż dotychczas.

Zupełnie nie ma ostatnio eksportu na Wschód. Na Ukrainie zapowiadane są zmiany w przepisach celnych i przedsiębiorcy wstrzymują się z zamówieniami na surowiec. W rezultacie trudna dla dostawców mięsa sytuacja na rynku, związana z niską opłacalnością tuczu trzody chlewnej, utrzyma się jeszcze co najmniej przez kwiecień. Ożywienie możliwe jest dopiero w maju, gdy zacznie się sezon grillowania, popularnych imienin i przyjęć komunijnych.

Na rynku zbóż ceny przestały w marcu spadać, chociaż nadal utrzymuje się duża podaż, głównie z małych gospodarstw. Większe firmy wstrzymują się ze sprzedażą, licząc na wzrost cen na przednówku. Szansa na to byłaby zwłaszcza wtedy, gdyby złoty osłabł. Najtrudniej obecnie sprzedać kukurydzę. Jest ona relatywnie droga i dlatego w produkcji pasz zastępowana znacznie tańszą pszenicą.