Nastroje konsumenckie słabe. Polacy wolą trzymać pieniądze niż je wydawać

Mniej niż co piąty konsument spodziewa się w tym roku poprawy swojej siły nabywczej i deklaruje większe wydatki. Połowa, pomimo spodziewanych większych dochodów, i tak woli oszczędzać.

Publikacja: 23.05.2025 04:15

Nastroje konsumenckie słabe. Polacy wolą trzymać pieniądze niż je wydawać

Foto: Adobe Stock

Popyt konsumpcyjny to w Polsce jedna z głównych składowych wzrostu PKB, dlatego ostrożność konsumentów nie jest dobrą wiadomością. Tymczasem największa grupa konsumentów, aż 46,7 proc., zapowiada dalsze oszczędzanie, choć spodziewa się poprawy swojej siły nabywczej – wynika z badania UCE Research dla Shopfully. „Rzeczpospolita” poznała wyniki jako pierwsza.

Z kolei 35,4 proc. ankietowanych sygnalizuje, że nie spodziewają się poprawy swojej sytuacji, a co za tym idzie, nie planują wzrostu wydatków.

Foto: Paweł Krupecki

Polacy nie chcą wydawać

– Poprawy sytuacji spodziewają się głównie osoby w wieku 18–24 lata (60,4 proc. tej grupy), z miesięcznym dochodem netto 5–7 tys. zł (51,5 proc.), a także z miejscowości od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (50,9 proc.) – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku handlowego z Shopfully. – Z kolei nie wierzą w poprawę przede wszystkim osoby w wieku 65–74 lata (56,2 proc. z nich), z miesięcznymi dochodami netto 1–3 tys. (49,4 proc.), a także z miejscowości od 5 tys. do 19 tys. mieszkańców (39,5 proc.) – dodaje.

Czytaj więcej

„The Economist”: Polska jest sercem Europy. Przez Nawrockiego może stracić wpływy

Eksperci danymi nie są zaskoczeni. – Ostrożność w wydatkach Polaków jest dziś wyraźna: mimo umiarkowanego optymizmu co do przyszłości dominują zachowania oszczędnościowe. Taka postawa konsumentów nie pozostaje bez wpływu na gospodarkę. W Polsce konsumpcja prywatna odpowiada za ponad połowę PKB, dlatego powściągliwość w wydawaniu pieniędzy może opóźniać pełne ożywienie gospodarcze – mówi dr Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – To sygnał ostrzegawczy zarówno dla rządu, jak i dla biznesu. Potrzebne są działania zwiększające poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego: stabilne dochody, przewidywalna inflacja oraz jasna polityka fiskalna. Bez tego konsumenci mogą nadal wybierać ostrożność zamiast aktywności, co ograniczy dynamikę wzrostu gospodarczego w najbliższym okresie – dodaje.

Poprawy siły nabywczej spodziewa się 17,9 proc. tych osób, które jednocześnie planują wydawać więcej. Tę odpowiedź wybierały przede wszystkim osoby w wieku 18–24 lata (30,8 proc. z nich), z miesięcznym dochodem netto powyżej 9 tys. zł (37,9 proc.) i mieszkańcy miejscowości od 100 tys. do 199 tys. (23,5 proc.). Jeśli natomiast wziąć pod uwagę status zawodowy, mówią tak głównie osoby na urlopie macierzyńskim, ojcowskim lub wychowawczym (33,3 proc. z nich). 

– Oczywiście z punktu widzenia krótkoterminowego spadek konsumpcji nie jest najlepszą wiadomością. Ale musimy pamiętać, że rzeczywistym kołem zamachowym gospodarki są inwestycje, a w szczególności w sektorze prywatnym. I niestety z tym borykamy się w naszym kraju przez ostatnie lata – mówi dr Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego i Forum Ekspertów Ad Rem. – Dopiero jeśli uda się odblokować ten popyt, a to może się stać dzięki stabilności politycznej, przewidywalności co do działań rządzących oraz dobrym rozwiązaniom ukierunkowanym na przedsiębiorców (np. obniżenie składki zdrowotnej), wtedy będzie to informacja rzeczywiście istotna, pozytywna dla gospodarki, a więc także dla nas wszystkich – dodaje. 

Ożywienie nadchodzi?

– Oczywiście trzeba pamiętać, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że rzeczywistość okaże się nieco inna niż deklaracje (konsumentów – red.). W badaniach deklaratywnych konsumenci często wyrażają ostrożność, szczególnie gdy niedawno doświadczyli niepewności lub pogorszenia warunków życia – wskazuje dr Mariusz Woźniakowski. – Jedna gdy pojawią się realne impulsy, np. wyraźny wzrost dochodów, poprawa nastrojów gospodarczych, sezon zakupowy czy promocje, część z nich może zacząć wydawać więcej – dodaje.

Jak pisaliśmy niedawno w „Rzeczpospolitej”, nastroje konsumenckie w całej Europie są na niskim poziomie, co przekłada się na ograniczane wydatki i oszczędzanie. Zaskakująco dobrze prezentują się oceny Polaków, którzy spośród dużych państw europejskich wypadają zdecydowanie najlepiej.

W Wielkiej Brytanii i Francji ponad 80 proc. respondentów ocenia gospodarkę negatywnie. W Polsce podobne zdanie ma 55 proc. konsumentów. Jednocześnie wydatki ogranicza połowa badanych Europejczyków, szczególnie we Włoszech i Francji, gdzie robi tak ponad 50 proc. W Polsce 28 proc. deklaruje wzrost wydatków w ostatnim roku. To zdecydowanie najlepszy wynik wśród analizowanych rynków – wynika z badania Consumer Navigator, przeprowadzonego przez Grupę Dentsu w pięciu krajach europejskich.

Autorzy badania zauważają, że choć wskaźniki nastrojów dla Polski nadal nie są rewelacyjne, to mimo wszystko pokazują one nasze relatywnie mniejsze obawy niż na Zachodzie. – Badanie pozwala porównać perspektywy konsumentów w różnych krajach w kontekście niepewności ekonomicznej i rosnących kosztów życia – mówi Agata Szymańska, dyrektor strategii w Dentsu Polska. – Choć ogólne nastroje w Europie są raczej pesymistyczne, Polacy na tle innych narodowości wykazują nieco większy spokój – dodaje.

Popyt konsumpcyjny to w Polsce jedna z głównych składowych wzrostu PKB, dlatego ostrożność konsumentów nie jest dobrą wiadomością. Tymczasem największa grupa konsumentów, aż 46,7 proc., zapowiada dalsze oszczędzanie, choć spodziewa się poprawy swojej siły nabywczej – wynika z badania UCE Research dla Shopfully. „Rzeczpospolita” poznała wyniki jako pierwsza.

Z kolei 35,4 proc. ankietowanych sygnalizuje, że nie spodziewają się poprawy swojej sytuacji, a co za tym idzie, nie planują wzrostu wydatków.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Niemiecka gospodarka zaskoczyła wzrostem. Recesja jednak nadal wisi w powietrzu
Dane gospodarcze
Konsumenci optymistyczni jak dawno nie byli. Nadchodzą lepsze czasy?
Dane gospodarcze
Słabe dane o produkcji budowlano-montażowej. Nie może „zaskoczyć” w tym roku
Dane gospodarcze
Dane GUS to dobry prognostyk dla polskiej gospodarki
Dane gospodarcze
Polska wydała na odsetki od długu 80 mld zł. Trzeba już bić na alarm?